"Arabski mąż" Tanya Valko




 "ARABSKI MĄŻ"

Autor: Tanya Valko
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Z ciekawości dalszych losów bohaterów, sięgnęłam po kolejną część powieści Tanyi Valko. Poprzednia część zakończyła się momentem, gdy Daria próbuje uciec od swojego męża. Musiałam zatem koniecznie dowiedzieć się, czy ta akcja się powiodła.

Doroty tym razem w powieści jest mało, ale według mnie to dobry wybór autorki. Daria i Marysia wraz ze swoimi mężami są głównymi bohaterami. Daria jest żoną głównego antagonisty fundamentalisty dżihadiego Johna. Natomiast mąż Marysi, Hamid Binladen, jest po drugiej, tej dobrej stronie - walczy ze światowym terroryzmem.
Obydwie kobiety znajdują się w miejscu, gdzie trwa krwawa wojna. Jedna z przymusu, druga z własnego wyboru. Muszą sobie poradzić,  muszą być twarde, by przeżyć. Tego okresu w ich życiu nie można nazwać nawet trudnym, to jest istne piekło. Czy wyjdą z tego cało? Czy Darii nareszcie udało się uciec ? I jak to się stało, że Marysia znów znajduje się w samym środku wojny? Po co wyjeżdżała? Co w tym czasie robi Dorota? Pytań jest wiele, a odpowiedzi są w książce. Ja Wam nie zdradzę tych szczegółów, bo wiem, że nawet tego nie chcecie.



"Arabski mąż" - jaki on jest? Czy udało się pisarce przedstawić nam obraz arabskiego męża? Głównie poznajemy dwóch mężczyzn. Jednym z nich jest mąż Marysi, Hamid Binladen. Został on przedstawiony jako dobry człowiek, który dla żony jest w stanie zrobić wszystko. Poświęca wiele, by pomóc swej ukochanej. Jest dla niej ogromnym wsparciem. Drugi to mąż Darii, dżihadi John. Jest on przeciwieństwem Hamida. Dla Darii jest okrutny, zgotował jej piekło na ziemi. Jak chce to potrafi czasem być czuły i łagodny. Jednak czy te chwile wystarczą, by zatrzeć to całe zło jakie wyrządza?

Tanya Valko w swej powieści bardzo dokładnie opisała codzienność kalifatu. Wszystkie opisy są bardzo szczegółowe, jak dla mnie drastyczne i mocno mnie przeraziły. Wykorzystywanie kobiet, kamieniowanie, krwawa rzeź i inne nieludzkie czyny, których autorka nie pominęła, wręcz otwiera oczy czytelnikom na te zbrodnie. Niektóre momenty miałam ochotę ominąć, ponieważ bardzo ciężko się czyta o tak okropnym bólu ludzi. Mam wrażenie, że ta część jest najmocniejsza - aczkolwiek mogę się mylić, ponieważ poprzednie przeczytałam już dawno, a tu są jeszcze emocje świeże.

Dorota, Daria i Marysia są kobietami, które z łatwością wpadają w poważne kłopoty. Dobrze, że tym razem autorka zaoszczędziła Dorotę. Tym razem najgorzej ma Daria, której mąż zgotował piekło na ziemi. Kobieta musi wiele przejść. Jest świadkiem ukamienowania bardzo bliskiej jej osoby, gdzie odruch ludzki nie pozwala stać jej bezczynnie, a z drugiej strony nie może nic zrobić. Co w tym momencie wygrało? Ludzki odruch czy strach przed konsekwencjami za pomoc skazanej?

Więzienie dla kobiet, harem oraz handel żywym towarem. Tego autorka również nie ukryła, nie szczędziła na opisach tragicznych warunków oraz ogromnej tragedii i bólu kobiet.

I tym razem nie zawiodłam się na twórczości Tanyi Valko. Książkę czytało się bardzo dobrze, choć jak już wcześniej napisałam opisy są tak dokładne, że momentami miałam ochotę je ominąć. Osoby bardziej odporne może jakoś inaczej to odbiorą, mi jednak było ciężko. Kilka razy musiałam odłożyć książkę i ochłonąć. Wiele emocji we mnie wzbudziła ta powieść. Czułam smutek i złość na tak okrutny świat.

Książkę tę uważam za bardzo dobrą. Jest to kolejna udana część i już nie mogę się doczekać następnej. A czy będzie następna? Po zakończeniu lektury mogę jedynie się domyślać, że tak.

Cytaty z książki:

"Pieniądze szczęścia nie dają jedynie tym, którzy nie myślą o potrzebujących i chcą je wykorzystać tylko dla siebie. Radość posiadania jest tym większa , z im większą liczbą osób można podzielić się swoimi dobrami".

"Życie to nie jest film, ani miłosny, ani sensacyjny!"



4 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę dość dawno temu, chyba zaraz po jej premierze, ale pamiętam doskonale, że mimo trudnej tematyki wywarła na mnie pozytywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że mogłabym zasięgnąć po ten tytuł. ♥

    Pozdrawiam
    Hania z http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że ciężka tematyka.. ale ja bardzo lubię sięgnąć czasami po takie pozycje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję każdemu, kto znalazł chwilę, by napisać kilka słów w komentarzu. Jest mi bardzo miło gościć Was u siebie na blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...