Cykl: Rok na Kwiatowej (tom 8)
Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 328
Rodzaj literacki: literatura obyczajowa, romans
"Żadna sytuacja nie może być tak trudna,
by nie dało się znaleźć wyjścia z niej.
Szczególnie, gdy ma się obok przyjaciół."
Opis książki:
Norbert czuje, że nareszcie wszystko w jego życiu zaczyna się układać. Jego firma prężnie się rozwija, więc wraz ze wspólnikiem wynajmuje nowy lokal i przyjmuje coraz więcej zleceń. Gdyby tylko udało mu się naprawić relację z najlepszą przyjaciółką... Pojawia się doskonała okazja, bo zbliżają się święta, a to przecież szczególny czas, gdy możemy pokazać najbliższym, jak bardzo nam na nich zależy. Jednak Norbert nie obawia się wyłącznie tego, czy Julia mu wybaczy. Chce jej zdradzić jeszcze pewien sekret, ale nie wie, jak dziewczyna zareaguje.
Tymczasem Danuta szykuje świąteczne spotkanie dla znajomych i sąsiadów z bloku przy ulicy Kwiatowej. Nie zabraknie na nim również Norberta i Dominika - jaką rolę w ich życiu odegra prawniczka? I co zrobi Julia, gdy pozna tajemnicę Norberta?"
(opis książki pochodzi od wydawcy)
Moja opinia:
"Grudniowe kwiaty" Karoliny Wilczyńskiej, to idealna powieść wprawiająca w nastrój świąteczny, ale nie tylko. Ja przeczytałam ją już po całej świątecznej gorączce i muszę przyznać, że cieszę się z tego powodu, gdyż wydłużyłam sobie w czasie ten cudowny klimat. Autorka kolejny raz podarowała mi ciepłą powieść, z bohaterami, którzy idealni nie są, czyli są takimi samymi ludźmi jak ja czy cała reszta, ale których uwielbiam. Oczywiście spodziewałam się tego, że spędzę z tą lekturą miło czas, że odpłynę do świata, w którym spotkam całą sąsiedzką czwórkę, czyli na ulicę Kwiatową, ale nie spodziewałam się tylu niespodzianek, które były dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem. I jeszcze to zakończenie, wspaniały pomysł na spotkanie przyjaciół... Tu będę dyskretna i nie zdradzę niczego więcej.
Za każdym razem powracałam na Kwiatową z miłą chęcią, aczkolwiek gdy sięgnęłam po pierwszy tom drugiego sezonu, troszkę się bałam, że cały czas będę tęsknić za bohaterami poprzedniego sezonu. I może faktycznie tak z początku było, ale szybko się przywiązałam do nowych mieszkańców osiedla i razem z nimi przeżywałam ich troski i radości. Bardzo lubię takie lektury, które z jednej strony ukazują prawdziwe życie, takie które znamy, a z drugiej strony daje nam coś więcej, gdyż odnajdujemy w niej wiele wskazówek, wiele dobrych rad, a przede wszystkim pcha nas troszkę do przemyśleń nad własnym życiem, nad własnym postępowaniem. I taką kropką nad i, jest to, że poprzez bohaterów można zrozumieć postępowanie niektórych osób, gdyż ich oczami widzimy świat.
W "Grudniowych kwiatach" największa część przypadła Norbertowi i to on ma najwięcej do opowiedzenia. Mnie wciągnęła jego historia i bardzo mu kibicowałam. A elementy zaskoczenia w jego życiu, były dla mnie naprawdę nieprzewidywalne.
Czytałam pierwsze cztery części tej serii i na pewno będę ją kontynuować.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, myślę że jeszcze nic straconego..
OdpowiedzUsuńCała seria mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuń