"KURACJA DLA SERCA"
Autor: Agnieszka Szacka
Wydawnictwo: W.A.B.Rok wydania: 2019
Liczba stron: 350
Rodzaj literacki: literatura obyczajowa, romans
"Druga młodość,
kolejna szansa,
druga miłość."
Po zdiagnozowaniu u Ewy nadciśnienia, kobieta jedzie do sanatorium w Nałęczowie, gdzie czeka ją wiele przygód, nowych wrażeń oraz nowych doznań. Kobieta jest nastawiona na wszystko co ma związek z podreperowaniem jej zdrowia, a reszta ją z pewnością zaskoczy. Z mężczyznami skończyła już dawno, więc nie słucha swej nowej koleżanki, która wydaje się, że przyjechała do sanatorium szukać przygód. Jednak nikt się nie podziewał, że w tym miejscu pojawi się Paweł, kardiolog po zawale serca, który działa bardzo przyciągająco na kobiety. Ewa broni się przed nim, uważa go za aroganckiego i niezbyt przyjemnego człowieka, lecz pewna sytuacja sprawia, że poznają się bliżej. Z czasem przychodzi zauroczenie, pożądanie i inne szaleństwa. Co z tego wyniknie?
Po przeczytaniu powieści pierwsze co mi przyszło na myśl, to pytanie dla jakiej grupy wiekowej jest ta książka? I ciężko jest mi na to pytanie odpowiedzieć. Uważam, że może nie być zbyt interesująca dla młodych ludzi. Dlaczego? Myślę, że jest ona dla dojrzałych osób, które mają za sobą wiele życiowych doświadczeń i zrozumieją pewne zachowania i sytuacje. Myślę, że jest ona najlepsza dla osób, które są po czterdziestce. Mogę się oczywiście mylić, być może młodszym czytelnikom również się spodoba, lecz ja piszę tak jak ja czuję. Zatem proszę wybaczyć, jeśli zupełnie się ze mną nie zgadzacie. Ja mam ponad trzydzieści lat i czytając czułam się na książkę za młoda. Powodem tego jest fakt, że podczas pochłaniania lektury dopadała mnie melancholia. Dopadały mnie myśli, że nie chcę być samotna, nie chcę takiego odpoczywania w sanatorium i takiego pragnienia bliskości drugiej osoby. Nie chcę jeszcze o tym myśleć, stąd moje stwierdzenie z wiekiem jaki jest odpowiedni, aby sięgnąć po tę lekturę. I teraz to co najważniejsze. Myślę, że osoba która jest w podobnym wieku co bohaterowie powieści, zupełnie inaczej odbierze tę książkę i inaczej ją będzie interpretować. Mnie przytłaczała wizja poszukiwania bliskości drugiego człowieka i ogólna samotność i to na tym najbardziej się skupiały moje myśli. Inni natomiast zauważą wiele dobrego w lekturze, chociażby to że daje ona nadzieję, że w tak dojrzałym wieku można jeszcze wiele szczęścia zaznać, że nigdy nie jest za późno na zbudowanie czegoś nowego, aby patrzeć w przód optymistycznie i cieszyć się życiem, łapać go pełnymi garściami. I ja to wszystko rozumiem, ale dopiero wtedy gdy patrzę oczami bardzo dojrzałej osoby.
Pomimo tego iż książka wprawiała mnie momentami w melancholijny nastrój, to oceniam ją pozytywnie. Dzięki osobowościom bohaterów książka nabrała również humorystycznego nastroju. Dzięki zabawnym sytuacjom, które były częste można było zapomnieć, że bohaterami powieści są schorowani ludzie. Czasami można było odnieść wrażenie, że to nastolatkowie, którzy pogubili wszystkie rozumy i mają gdzieś zasady, u których liczy się tylko chwilowe szczęście. Zatem można stwierdzić, że w sanatorium można przeżyć drugą młodość. Bohaterowie to zabawni, sympatyczni i zarazem z małymi wadami ludzie, ale tacy którzy dali się polubić i zyskali moją sympatię. Za całą ekipę, która trafiła do sanatorium trzymałam cały czas mocno kciuki. Chciałam aby każdemu udało się odnaleźć szczęście. Choć przyznam szczerze, że dla niektórych takiego finiszu bym nie wymyśliła, a był taki, że naprawdę zostałam zaskoczona.
Za książkę dziękuję wydawnictwu W.A.B.
Raczej się nie skuszę, ale recenzję czytało mi się wybornie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam.
UsuńJeszcze się zastanowię nad lekturą tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńMasz dużo czasu na zastanowienie się :)
UsuńThanks.
OdpowiedzUsuń