"Kiedy zniknę" Agnieszka Lingas-Łoniewska




 "KIEDY ZNIKNĘ"
Pierwsza część dylogii
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Rodzaj literatury: New adult
Liczba stron: 312
Rok wydania: 2018

Rokietnica, to niewielkie miasteczko, w którym wszyscy się znają i ciężko jest cokolwiek ukryć. Jednak są ludzie, którzy noszą w sobie wielką tajemnicę przez długie lata, a skutkiem której niejeden będzie cierpiał. Jedną z takich osób jest Mateusz, młody i bardzo utalentowany gitarzysta, autor wyjątkowych piosenek. Od małego nie ma łatwo, mieszka z siostrą i matką, która tą rolą niebyt jest zainteresowana. Chłopak musi radzić sobie sam, zarazem opiekując się i dbając o siostrę.  Mateusz jest zdolny, marzy mu się kariera rockowa i czeka, ciężko pracując nad swym talentem na okazję, która pozwoli mu spełnić swoje marzenie. 
W tym niewielkim miasteczku żyje grupa nastolatków, która się przyjaźni i wydawałoby się, że nic nie jest w stanie zakłócić tej relacji. Nawet pewne podziały, zdawałyby się zanikać. Jednak, gdy tajemnica skrywana przez lata, wychodzi na jaw, wszystko się komplikuje i młodym ludziom trudno jest się oswoić z tą informacją. 


Czytając tę powieść zdecydowanie można otworzyć bardziej oczy na niektóre sprawy, a co niektóre tematy, które nie zaprzątały nam dotychczas głowy, pojawiają się i dają do myślenia. Pierwszym takim tematem są podziały społeczne. Tutaj autorka świetnie je pokazała i wskazuje nam również, kto jest za nie odpowiedzialny. Pokazane są one na przykładzie małego miasteczka, ale tak się dzieje wszędzie. Nie ma znaczenia, czy jest to wielkie miasto, czy mała wieś. Skąd one się biorą? W powieści głównie za taką klasyfikację odpowiedzialni są rodzice, to z domu nastolatkowie wynieśli takie podejście. Na szczęście nie wszyscy się do nich stosują i używają własnego rozumu, własnego głosu serca. Jednak czy udało się zatrzeć te granice zupełnie?


Drugim tematem jakim podjęła się autorka są relacje pomiędzy rodzicami z dziećmi. Mamy kilku nastolatków i tyle samo ich rodzinnych domów. W każdym dzieje się coś innego, każdy jest odmienny i ma swoje ciemne strony. Nie ma znaczenia, czy jest to samotna matka, czy rodzina jest pełna, czy też jest biednie, bądź bogato. Nigdzie nie jest idealnie, każdy ma swoje problemy. 

Bardzo mi się podobało to, że Agnieszka Lingas-Łoniewska również pokazała relacje pomiędzy rodzeństwem. Jest to silna więź, którą u nie wszystkich widać na co dzień, lecz jest i nie jest ona rozerwalna.
Do tego wszystkiego dochodzi przyjaźń i miłość nastolatków. W książce znajdujemy przyjaźń, o której można powiedzieć, że jest na wieki. Jednak czy przetrwała ona burzę, którą wywołała tajemnica sprzed wielu lat?
Ja już nie należę do grona nastolatków, od dawna jestem mamą i lata pierwszych miłości mam za sobą. Teraz bliżej mi do pierwszych miłości moich dzieci. Aczkolwiek właśnie te wątki bardzo mi się podobały. Niewinne rozmowy, pierwsze spotkania, pierwsze pocałunki i pierwsze szybsze bicia serc. Miło było wrócić do tego i wcale nie czułam jakiegoś niezrozumienia dla tych młodych ludzi, którzy czasem popełniali błędy, stawiając swe pierwsze kroki ku dorosłości. Bardziej denerwowali mnie rodzice tych młodych dziewczyn i tych młodych chłopców. To od nich biło coś co mnie odpychało. Miałam wrażenie, że ich dzieci mają więcej rozumu od nich, że są również bardziej dojrzalsi i odpowiedzialniejsi.
Uwielbiam czytać książki, gdzie choć jeden z bohaterów, to człowiek z pasją, który ciężko pracuje na swój sukces. Tutaj taka postać jest i jest nią Mateusz. Pomimo tego, że tak naprawdę nie miał warunków do rozwoju swojego talentu, gdyż nie mógł liczyć na wsparcie rodziców, nie poddawał się. Miał cel i do niego dążył. Reszta młodzieży również miała plany na przyszłość i to bardzo mi się podobało.

Styl pisania autorki bardzo mi odpowiada, czuję jej pióro i jej książki do mnie przemawiają. Sięgam po nie w ciemno i nigdy się nie zawiodłam. Na większości z nich wylewałam łzy wzruszenia i tym razem również nie obeszło się bez mokrych oczu. Doceniam książki, które wywołują we mnie różne uczucia i emocje, oraz jednocześnie mają w sobie siłę przyciągania tak dużą, że ciężko jest się od nich oderwać i przy "Zanim zniknę" dokładnie tak się działo. Z ciekawości, co za chwilę się wydarzy, nie mogłam odłożyć powieści na bok. Jest to trochę niebezpieczne, ponieważ człowiek ma masę obowiązków, a tu jest się wbitym w fotel. Jednak to akurat jest wielka zaleta, gdyż jest to znak, że wydałam pieniądze na coś co warto było.

Na koniec zdradzę tylko tyle, że drugą część również już przeczytałam i niebawem pojawi się moja opinia na jej temat.

40 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że coraz bardziej cenię sobie krajową literaturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo często sięgam po książki naszych polskich autorów i doceniam ich twórczość.

      Usuń
  2. Czekają na półce, także z chęcią niedługo przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również wkrótce się za nie zabieram.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle fajnych książek ostatnio wychodzi, szkoda że 5ylko czasu brak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, też mam z tym problem. Ale nie odpuszczam i książki ulubionych autorów stawiam na pierwszym miejscu :)

      Usuń
  5. kolejna fajna książka do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię czytać polskich autorów, zawsze tworzą taki klimat, dodam do listy, recenzja super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja również bardzo lubię książki polskich autorów.

      Usuń
  7. Zdecydowanie jest za dużo książek a za mało czasu, żeby je ogarnąć :D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, lecz na książki ulubionych autorów czas musi się znaleźć zawsze.

      Usuń
  8. Ja na pewno przeczytam, bo to jedna z moivh ulubionych Autorek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również uwielbiam książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej :)

      Usuń
  9. Jakoś mnie ta fabuła nie przekonała. Chyba nie moje zainteresowania czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do każdego musi trafić i nie każdego musi przekonać, w końcu mamy różne gusta czytelnicze. Ale na szczęście wybór w książkach jest tak wielki, że każdy wybierze coś odpowiedniego dla siebie.

      Usuń
  10. Uwielbiam autorkę..jedną z nielicznych polskich, których czytanie nie przyprawia mnie o chęć rzucenia książką 😁😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również uwielbiam twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.

      Usuń
  11. Fabuła mi odpowiada, nie czytam zbytnio dużo, ale może tego lata ta książka zostanie przeze mnie jednak przeczytana.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa propozycja oraz genialne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super. Ostatnio czasu mi brak na czytanie. Zapisuję jednak tytuł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może latem znajdzie się troszkę więcej czasu na czytanie? Tego Ci życzę.

      Usuń
  14. Już od kilku dni tytuł tej książki jest na mojej liście do przeczytania! : )

    OdpowiedzUsuń
  15. Będę musiała przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Napisałaś świetną i przekonywującą do książki recenzję
    i chociaż na początku byłam na nie,
    to po przeczytaniu recenzji na tak :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. Cieszę się, że przekonałam Cię do książki.

      Usuń
  17. Kiedyś czytałam głównie literaturę zagraniczną. Więcej było też fantastyki. W Novae Res podoba mi się to, że wydawanych jest tylu ciekawych autorów polskich. Agniaszka Lingas-Łoniewska to prawdziwa dilerka emocji. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję każdemu, kto znalazł chwilę, by napisać kilka słów w komentarzu. Jest mi bardzo miło gościć Was u siebie na blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...