Karolina Wilczyńska "Zaplątana miłość"



"Zaplątana miłość"

Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: Czwarta strona

"Zaplątana miłość" jest pierwszą częścią z cyklu Stacja Jagodno.
Przyglądając się okładce książki miałam wrażenie, że czeka mnie lekka, sielankowa lektura. Nawet planowałam ją przeczytać dopiero latem. Rozmarzyłam się, że promienie słońca będą już mocno przygrzewać, a ja usadzona wygodnie w zakątku ogrodu trzymam w ręku tę książkę. Ale jak tu wytrzymać do lata, skoro książka leży na kawowym stoliku? Sięgnęłam po nią, a po jej przeczytaniu byłam mocno zaskoczona. Książka okazała się fantastyczną powieścią, głęboko sięgającą w relacje pomiędzy matką, a córką. Są to główne bohaterki "Zaplątanej miłości". Tamara samotnie wychowuje córkę Marysię, która jest w wieku dorastania i do pewnego momentu nie sprawia żadnych kłopotów wychowawczych. Los tak chce, że pewnego dnia dziewczyna spotyka przystojnego nieznajomego. Umawiają się ze sobą i w nastolatce budzi się miłość. Jest ślepo zakochana w nieodpowiednim chłopaku i zaczynają się problemy. Jej mama dużo pracuje, chce by jej córce niczego nie brakowało i nie zauważa zmian, które zaszły w jej dziecku. Tamara również poznaje mężczyznę. On jednak nie ma doświadczenia w wychowywaniu dzieci. Czy podoła pomóc Tamarze z Marysią? Czy obydwie bohaterki powieści będą szczęśliwie zakochane? Tego Wam nie zdradzę. Jeszcze jedną bardzo ważną postacią w tej całej historii jest starsza kobieta. Jaką rolę odegra w życiu Marysi i Tamary? To również zachowam w tajemnicy.
W książce bardzo podobały mi się opisy relacji pomiędzy matki, a córką. Są one pokazane od strony dorastającej osoby, jak również od strony rodzica. Autorka pokazuje nam co myślą w danej sytuacji obydwie ze stron. Warto przeczytać tę lekturę. Ja z pewnością sięgnę po kolejne części Stacji Jagodno.

Cytat z książki:

"Każdy popełnia błędy. A największe popełniamy z miłości"



"Słowik" Kristin Hannah





"Słowik"
Autor: Kristin Hannah
Tłumaczenie: Barbara Górecka
Wydawnictwo: Świat Książki

Może jakieś pięć minut temu zamknęłam książkę. Musiałam chwilę ochłonąć. I teraz na gorąco napiszę kilka słów o niej. Historia opisana w książce wprawiła mnie w smutek. Ból i cierpienie bohaterów nie pozostał mi obojętny. Od czasu do czasu musiałam zamknąć książkę, by odpocząć od niej, złapać oddech.  Ale szybko ponownie ją otwierałam. Musiałam poznać zakończenie. Wiedziałam, że będzie bolesne. Bo czy koniec wojny może obyć się bez bólu i cierpienia? Myślę, że nie.
Pierwsza część powieści minęła mi szybko. Od pierwszych stron losy bohaterek mocno wciągają. A jej druga część nabrała jeszcze szybszego tempa i coraz więcej wyciskała ze mnie emocji. Już ostatnie kartki ciężko było mi czytać ze względu na załzawione oczy. Łzy spływały mi po policzkach. Odkładam książkę na półkę i długo o niej nie zapomnę. Z całą pewnością przerwa w czytaniu o drugiej wojnie światowej dobrze mi zrobi. Do tego rozdziału sięgnę za jakiś czas.

O czym jest "Słowik"?
To opowieść o dwóch siostrach żyjących w czasie drugiej wojny światowej. Isabelle i Vianne, to dwie różne osobowości. Vianne jest rozsądna, ma córkę i kochającego męża. Gdy wybucha wojna zostaje sama z córką w domu i od tej pory wszystko co robi jest walką o przetrwanie. Dla Sophie jest w stanie zrobić wszystko. Czasem musi podejmować nawet dramatyczne decyzje. Isabelle od najmłodszych lat była buntowniczką, nigdzie nie mogła się odnaleźć. Kiedy do Francji wkroczyła armia niemiecka dziewczyna dołączyła do ruchu oporu. W tym czasie wykazała się wielką odwagą i pomogła wielu ludziom, narażając przy tym swoje życie.

Cytat z książki:
"- Opowiadanie historyjek to działka mężczyzn - ... - Kobiety żyją dalej. Dla nas ta wojna była czym innym niż dla nich. Kiedy się skończyła, nie brałyśmy udziału w paradach, nie dostawałyśmy medali, nie wspominano o nas w książkach historycznych. W czasie wojny robiłyśmy to, co do nas należało, a gdy się skończyła, pozbierałyśmy kawałki i zaczęłyśmy życie od nowa."

Autorka jednak o kobietach drugiej wojny światowej nie zapomniała. Napisała o ich bohaterstwie i o tym jak wielką rolę odegrały w tym czasie.



"love, rosie" Cecelia Ahern


"love, rosie"

Autor: Cecelia Ahern
Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Wydawnictwo: Akurat

Czy przeczytaliście kiedyś książkę napisaną w formie samych listów, kartek pocztowych, smsów czy też za pomocą spisanych rozmów na czacie? Ja spotkałam się z tym po raz pierwszy i na początku troszkę mnie to zaskoczyło. Bałam się, że ta forma książki zupełnie nie będzie mi odpowiadać. A jednak autorce udało się mnie przekonać i mocno w nią wciągnąć. Za pomocą korespondencji została spisana wzruszająca, pełna emocji długoletnia historia o miłości i przyjaźni. Wiele razy łapałam się na tym, że co jakiś czas przepadam i myślami wiruję gdzieś daleko, gdzie rozmyślam o tych dwóch wartościach. Wiele razy myślałam sobie, jak więzy prawdziwej przyjaźni i miłości są mocne, praktycznie nierozerwalne. Można ludzi rozdzielić na wiele lat, mogą ich dzielić tysiące kilometrów, a te relacje i tak pozostaną bardzo silne. Bohaterowie tej powieści uzyskali moją sympatię. Kibicowałam im i cały czas liczyłam na to, że autorka tę historię zakończy szczęśliwie. A czy tak się stało? Oczywiście tego nie zdradzę. Ogólnie jakoś tak smutno mi było, gdy zbliżał się koniec czytania tej książki. Nie chciałam rozstawać się z jej bohaterami, do których sama zaczęłam czuć przyjaźń. A jednak to "tylko" książka i trzeba było w końcu ją zamknąć i rozpocząć nową przygodę z nowymi bohaterami.
A teraz tak w skrócie napiszę Wam o czym jest "love, rosie":
Rosie i Alex znają się od dzieciństwa i są dwójką najlepszych przyjaciół. Oboje mają wielkie marzenia, które w przyszłości pragną spełnić.  Jednak los postanowił ich rozdzielić i Aleks z rodziną wyprowadza się do Ameryki. Rosie zostaje w Irlandii i od tej pory dzielą ich tysiące kilometrów. Dwójka przyjaciół snuje jednak swoje plany i Rosie po skończeniu liceum pragnie dołączyć do Aleksa, by podjąć się nauki w szkole hotelarskiej. Czy wszystko pójdzie według planu? Czy uda się tej dwójce znów być blisko siebie? Czy z przyjaźni zrodzi się miłość? Tego Wam nie napiszę.
Piękna opowieść o miłości i przyjaźni, którą naprawdę szczerze polecam.

Książkę tę dołączam do wyzwania, w którym biorę udział na blogu Wiedźmowa-głowologia.



"Central Park" Guillaume Musso




 "Central Park"

Autor: Guillaume Musso
Z francuskiego przełożyła: Joanna Prądzyńska
Wydawnictwo: Albatros

Pozwolę sobie zacząć od słów, iż uwielbiam twórczość Guillaume Musso. Po książki tego autora sięgam w ciemno. Nie czytam recenzji, nie czytam nawet tego o czym jest powieść. Po prostu biorę ją w ręce i wiem, że czeka mnie w najbliższym czasie mnóstwo emocji i podwyższonej adrenaliny.  "Central Park" czytało mi się szybko i ponownie się denerwowałam, że nie mogę rozgryźć zagadki. Ciężko było choć na chwilę ją odłożyć, gdyż ciekawość dalszej akcji była ogromna. Do końca nie wiedziałam jak się zakończy książka - to oczywiście jest wielkim plusem.
"Central Park" od pierwszej strony wciąga czytelnika, budzi jego ciekawość i intryguje.
Pierwszy raz nie wiem jak napisać o czym jest książka, tak by Wam za dużo nie zdradzić. Niestety nie mam takich zdolności jak Musso, by powolutku, stopniowo odkrywać tajemnice książki aby nikt się nie domyślił jej zakończenia.
Alice jest francuską policjantką. Pewnego poranka budzi się w Nowym Jorku, a dokładniej w Central Parku. Zupełnie nie wie jak się w tym miejscu znalazła, a do tego jest skuta kajdankami z obcym mężczyzną. Oboje próbują sobie przypomnieć cokolwiek z poprzedniego wieczoru i to jak on się zakończył. Lecz niestety w głowie mają zupełną pustkę. Są zdani na siebie, muszą się dowiedzieć kto i po co im to zrobił. Nie mają przy sobie portfela ani dokumentów. Jednak Alice ma przy sobie broń, w której brakuje jednego pocisku, a na swoim ubraniu ma krew. Nie wróży to niczego dobrego. Kogo to krew? Czy dwoje obcych ludzi dojdzie do porozumienia i zaczną tworzyć zgrany duet? Czy rozwiążą zagadkę? Czy skończy się to szczęśliwie? Oczywiście tego Wam nie zdradzę. Napiszę Wam jedynie, że Musso jak zawsze wymyślił bardzo dobrą i wciągającą akcję z zaskakującym zakończeniem.

Książkę tą dołączam do wyzwania, w którym biorę udział na blogu Wiedźmowa-głowologia.

Wyzwanie czytelnicze 2017. Przeczytaj książkę, która ma w tytule...

Mamy już końcówkę marca, a wyzwanie zaczęło się w styczniu. Niemniej jednak uważam, że dam radę - w końcu lubię czytać i fajnie będzie wyszukiwać nowe tytuły książek według poniższych kategorii. To wyzwanie znalazłam na blogu Wiedźmowa-głowologia



1. Kolor
3. Liczba
4. Kwiat 
6. Jedzenie
7. Miesiąc
8. Zwierzę
9. Ubranie
10. Pora roku
11. Metal
12. Pojazd

M.L.Stedman "Światło między oceanami"



"Światło między oceanami"

Autor: M.L.Stedman
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Wydawnictwo: Albatros

Zanim sięgnęłam po książkę, miałam mieszane uczucia co do jej zakupu. Nie byłam pewna czy trafi do mnie historia o latarniku i jego życiu na wyspie, na której nie mieszkają ludzie. Jednak dość duży rozgłos sprawił, że się skusiłam i jeden z egzemplarzy tej powieści trafił na moją półkę. Jest to moja pierwsza książka przeczytana w 2017 roku i mogę śmiało wspomnieć, że rok zaczęłam bardzo dobrze. Oby wszystkie książki zrobiły na mnie takie wrażenie jak ta. Szczerze mogę ją polecić, pomimo że przez pierwsze kilkanaście stron nie wciągnęła mnie. Później jednak wszystko się rozwinęło i zostałam pochłonięta całkowicie. Wiele razy się wzruszyłam, byłam również zła na bohaterów, a jednocześnie było mi ich bardzo szkoda. 
Piękna powieść o miłości dwojga ludzi, którzy darzą się wielkim uczuciem. Są razem ze sobą na dobre i na złe. Tom jest latarnikiem, mężczyzną z zasadami, których mocno przestrzega. Lecz jak to w życiu bywa, nadszedł taki dzień, w którym musiał wybrać pomiędzy głosem rozsądku, a głosem serca. Lecz czy łatwo walczyć z sercem, jeżeli jest nim własna żona, którą kocha się ponad wszystko? 
Gdy na wyspie pojawiła się łódź, a w niej niemowlę wraz z ciałem mężczyzny, młodzi ludzie stanęli przed podjęciem ciężkiej decyzji. Isabel, żona Toma miała za sobą poronienia, które ciężko przeżyła. Wiedziała, że dzieci już mieć nie może. Także niemowlę, które nagle pojawiło się w jej życiu od razu pokochała i nie chciała się z nim rozstać. Tom jednak nie wyobrażał sobie, by miał zachować dziecko i nikogo o tym nie poinformować. Jednak jego miłość do żony była tak wielka, że uległ jej namowom i dziewczynka została u nich. Ta decyzja bardzo na mężczyźnie ciążyła. Ciężko mu było z nią żyć i funkcjonować każdego dnia tak jak gdyby nie popełnił żadnego błędu. 
W życiu  rzadko zdarza się, że nie ponosi się konsekwencji swoich złych wyborów. Jakie konsekwencje ponieśli bohaterowie tej powieści? Czy ich wielka miłość przetrwa? Czy uda im się naprawić swój błąd? Tego oczywiście Wam nie zdradzę. Jednak napiszę Wam, że warto poznać tę historię. Daje ona nam lekcję i uczymy się, że dobrzy ludzie również popełniają błędy. Trzeba jednak potrafić się do nich przyznać i próbować je naprawiać. 


Jojo Moyes - "Zanim się pojawiłeś" / "Kiedy odszedłeś" / "Dziewczyna, którą kochałeś" / "Razem będzie lepiej"




Jojo Moyes jest jedną z moich ulubionych autorek. Przeczytałam jej cztery książki i jestem pod wrażeniem. Każda z nich miała w sobie coś, przez co nie mogłam się oderwać. Pomyślicie co to takiego? Odpowiedź jest prosta. Każda historia bohaterów została napisana i przedstawiona w sposób tak interesujący, iż ja jako czytelnik kończąc jedną stronę, byłam tak ciekawa co będzie na następnej iż nie mogłam się oderwać od czytania. 




"Zanim się pojawiłeś" 

Autor: Jojo Moyes
Tłumaczenie: Dominika Cieśla-Szymańska
Wydawnictwo: Świat Książki

 Latem, będąc w Polsce wszędzie widziałam okładkę tej książki. Aż w końcu któregoś dnia w księgarni sięgnęłam po nią. Na okładce zobaczyłam napis: "Najpiękniejsza historia miłosna ostatnich lat!". I chyba to zdanie zachęciło mnie do zakupu tej powieści. Byłam bardzo ciekawa co w sobie ma ta historia, że tak bardzo wzrusza ona ludzi. Nie chciało mi się wierzyć, że i mnie tak porwie. A jednak stało się. Ostatnie strony widziałam jak przez mgłę, ponieważ oczy wciąż miałam załzawione.  Bardzo mi się podobało, że autorka nie tylko napisała o smutnych i ciężkich momentach bohaterów. Wręcz przeciwnie wplotła dużo zabawnych wątków.

                            ...............................

Ale chwila. Jest jednak coś co mi się w tej całej historii miłosnej nie podobało...
Pewnie pomyślicie, że to jest niemożliwe. Przecież ta książka jest piękna!!!
Otóż...bardzo, ale to bardzo nie podobało mi się jej zakończenie. Cały czas myślałam, że to tak nie może się skończyć. A jednak mogło. Podziwiam za to Jojo Moyes, że nie dała się porwać w stronę tych pięknych happy endów i nie wymyśliła szczęśliwego zakończenia. Ja bym tak nie potrafiła. Dla mnie w mojej głowie i moich marzeniach historie miłosne zawsze kończą się "...i żyli długo i szczęśliwie."

Czy polecam tą książkę? Oczywiście, że tak!!!

"Kiedy odszedłeś"

Autor: Jojo Moyes
Tłumaczenie: Nina Dzierżawska
Wydawnictwo: Między Słowami

 Jak tylko się dowiedziałam, że jest książka z dalszymi losami Lou Clark, wiedziałam, że muszę ją mieć. Bardzo byłam ciekawa jak potoczyło się życie Lou. Poczytałam troszkę opinii na temat drugiej części i byłam nimi zaskoczona. Niektórzy napisali, że jest ona naciągana, inni, że nie jest tak dobra jak pierwsza. Hmmm... Po pierwsze moim zdaniem nie uważam, by była ona naciągana. Lou ma nowe życie. A i owszem nie zapomniała o tym co się wydarzyło, co przeżyła, bo i kto by zapomniał. Wciąż ją to boli. Oprócz bohaterów z poprzedniej książki pojawiają się nowe postacie. Jedna z nich nawet jest bardzo zaskakująca, nikt by się nie spodziewał takiego obrotu sprawy. I tu mnie Jojo Moyes miło zaskoczyła, ponieważ bardzo mi się to spodobało. 
Po drugie "Zanim się pojawiłeś", to bardzo poruszająca powieść i ciężko, by było autorce ją przebić. Zatem ja nie nastawiałam się, że druga część będzie tak samo dobra jak pierwsza. I to mnie chyba uratowało. I cieszę się, że autorka po raz drugi nie złamała mi serca tak smutną historią miłosną jak poprzednio. Uważam, że przeczytałam kolejną bardzo dobrą książkę, której czytanie sprawiało mi przyjemność.


"Dziewczyna, którą kochałeś" 

Autor: Jojo Moyes
Tłumaczenie: Nina Dzierżawska
Wydawnictwo: Między Słowami

 Powieść, którą Jojo Moyes kompletnie mnie zaskoczyła. Znajduje się w niej...
...wielką miłość i to nie jedną,
...stratę i to nie jedną,
...cierpienie i to nie jedno,
...oraz tęsknotę - nie jednego człowieka.
Sama okładka nieźle mnie zmyliła i ukryła czasy, w których toczą się losy bohaterów. Nie mamy tam tylko czasów współczesnych, lecz autorka cofa nas również do roku 1916, w którym zaczynamy poznawać akcję książki.  Toczy się wtedy wojna, jest to bardzo trudny okres dla Sophie, jej najbliższych, jak zarówno dla innych ludzi. Mąż Sophie jest w tym czasie daleko od niej, a ona musi sobie radzić w ciężkich chwilach i dodatkowo stara się być wsparciem dla najbliższych, których ma przy sobie. Lecz w pewnym momencie podejmuje ważną decyzję w swoim życiu - myślę, że najważniejszą. Czy słusznie postąpiła? Nie mnie to oceniać. Natomiast Liv, to bohaterka z czasów współczesnych, którą również los ciężko doświadczył. Dziewczyna, w którymś momencie zaczyna walczyć o portret. Dlaczego on jest taki ważny? Czy uda się jej wygrać tę walkę? I kim jest tytułowa "Dziewczyna, którą kochałeś"? Na wszystkie pytania są odpowiedzi, ale trzeba sięgnąć i zapoznać się z tą powieścią. Całą książkę przeczytałam w napięciu. Wciąż w głowie miałam mnóstwo pytań, na które chciałam znać odpowiedź. Mogę się przyznać, że zostałam pochłonięta przez tą całą historię i przeczytałam ją w ciągu dwóch dni, oczywiście czytając w wolnych chwilach.

"Razem będzie lepiej" 

Autor: Jojo Moyes
Tłumaczenie: Nina Dzierżawska
Wydawnictwo: Między Słowami

 Jess, kobieta która musi się zmierzyć z wieloma przeciwnościami losu. W chwilach, gdy myślałam, że nic więcej się jej przytrafić nie może, następowała kolejna niemiła przygoda - ładnie to ujmując. A uwierzcie mi, że te chwile następowały jedna po drugiej. Mimo wszystko Jess, to bohaterka tak optymistycznie nastawiona do życia, że łatwo się nie poddaje i wierzy, że wszystko dobrze się skończy. Ale czy tak do końca ten optymizm będzie się jej trzymał? Tego Wam nie zdradzę.  Bardzo mi się podobało w niej to, że jest ogromnym wsparciem dla swoich najbliższych.  Wiem, wiem każdy z nas zrobi wszystko, by pomóc swoim dzieciom. Jednak decyzje Jess często po prostu mocno mnie zaskakiwały. Czasem były to wręcz zabawne momenty i wyobrażając je sobie chciało mi się śmiać. Powieść dostarcza wielu różnych emocji, także nie brakuje również smutnych i przykrych sytuacji.
Tytuł jest jak najbardziej trafiony, bo cała akcja książki sprowadza się do tego, że...razem będzie lepiej.

Cudowny cytat z tej książki:
"Bo choćby nawet cały świat rzucał w ciebie kamieniami, to jeżeli mama stoi po twojej stronie , nic ci się nie stanie"
                                                                                               Jojo Moyes

Podsumowując wszystkie cztery książki Jojo Moyes (oczywiście wszystkie te, które ja przeczytałam) stwierdzam, że autorka każdą z nich trafiła w moje serce. Każda z tych powieści jest inna, a zarazem jest tak dobra, że wciąż przeżywam losy bohaterów. Kończąc czytać każdą jedną książkę żałowałam, że już muszę się z nią rozstać. I gdyby ktoś się mnie zapytał, który tytuł stawiam na pierwszym miejscu, nie wiedziałabym co odpowiedzieć. W końcu każda historia mnie bardzo poruszyła i żadna ani przez chwilę mnie nie nudziła. Cieszę się, że w mojej biblioteczce mam cztery książki Jojo Moyes. Bardzo bym chciała kupić "Ostatni list od kochanka", lecz niestety nigdzie tej pozycji nie mogę dostać. 


Książkowe zakupy cz.1


Mieszkam w Szkocji i w bibliotece niestety zbyt wiele książek w języku polskim nie ma. Dlatego raz w miesiącu robię zakupy książkowe. W ostatnim miesiącu zaszalałam i dwa razy przyszły do mnie paczki. W pierwszej:
  • Guillaume Musso "Wrócę po Ciebie",
  • Guillaume Musso "Papierowa dziewczyna",
  • Jojo Moyes "Razem będzie lepiej",
  • Nicholas Sparks "Wybór".
Zdecydowanie jest to trójka moich ulubionych autorów. Do przeczytania została mi jeszcze "Papierowa dziewczyna" - dziś już zacznę ją czytać. Reszta książek całkowicie mnie pochłonęła i za każdym razem, gdy kończyłam czytać, było mi smutno, że już niedługo pożegnam się z ich bohaterami.


W drugiej paczce znalazły się książki:
  • Karolina Wilczyńska "Zaplątana miłość" Stacja Jagodno,
  • Guillaume Musso "Potem...",
  • Nicholas Sparks "Noce w Rodanthe",
  • Nicholas Sparks "Dla Ciebie wszystko",
  • Santa Montefiore "Paryska nieznajoma".


Moja biblioteczka rozrasta się w dość szybkim tempie. Oczywiście nie jest ona tak bogata, jak biblioteczki ludzi, którzy czytają i kupują książki od lat, ale już można w niej znaleźć ciekawe tytuły. 
Lista zakupów na następny miesiąc już rodzi się w głowie. A co tym razem znajdzie się w paczce? Jeszcze sama do końca nie wiem, ale na pewno znajdzie się coś Nicholasa Sparksa i Guillaume Musso. Jojo Moyes przeczytałam już cztery książki i żałuję, że nie mogę znaleźć nic innego dostępnego. Jeżeli tylko znajdę "Ostatni list od kochanka", to z pewnością znajdzie się w moich zbiorach.

Współpraca i kontakt

Masz jakieś pytania, chcesz ze mną porozmawiać lub rozpocząć współpracę?
Pisz śmiało!!!
weronikka1@wp.pl

O mnie

Witam Cię serdecznie na moim blogu.
Mam na imię Monika. Jestem kobietą po trzydziestce. Mam dwie cudowne córeczki oraz kochającego męża. Uwielbiam gotować, robić zdjęcia, podróżować i czytać.
Moja przygoda z blogowaniem zaczęła się już kilka lat temu. Po całym domu zbierałam kartki, na których miałam spisane składniki na potrawy, które wcześniej gotowałam. Wtedy postanowiłam założyć swój notatnik z przepisami, który koniecznie musiał znaleźć się na komputerze. I tak powstał mój pierwszy blog kulinarny. Kliknij tu jeśli masz ochotę do niego zajrzeć. Dużo jeżdżę po Szkocji i uwielbiam ją fotografować. Na drugim blogu troszkę jej zdjęć pokazałam. Jeżeli masz ochotę je obejrzeć zapraszam kliknij tu.

Natomiast w tym miejscu chcę umieścić książki z mojej biblioteczki, która stale się powiększa. 






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...