"No, Asiu" Marika Krajniewska



 "NO, ASIU"
Cykl: Och, Elvis! (tom2)
Autor: Marika Krajniewska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 326
Rodzaj literacki: Literatura obyczajowa, romans
Rok wydania: 2019


"Ta książka 
Cię zaskoczy!"


Paweł po długich latach spędzonych za granicą powraca do Polski, a to oznacza ogromne zmiany, nie tylko dla niego. Również w życiu Joanny nastąpi przełom. Tych dwojga ciągnie do siebie, lecz czy wszystko się ułoży tak jakby sami tego chcieli?
Joanna nadal jest dyrektorką w domu spokojnej starości, a Paweł z chęcią pomaga jej podopiecznym. Jego pomoc jest nietypowa, gdyż polega na przerabianiu i naprawianiu ich ubrań. Wszyscy są zachwyceni ubraniami i wpadają na pewien pomysł, zorganizowania pokazu mody. Będzie to wielkie wydarzenie.
Maria i Gienia, to kobiety, których w powieści nie mogłoby zabraknąć. Nadal są bardzo żywiołowe i pełne pomysłów, a jednocześnie skłonne do popadania w kłopoty. Potrafią dodać wielu barw do powieści i być w centrum uwagi.

Nie często mam przyjemność czytania książek, w których jednymi z głównych bohaterek są staruszki, a tym bardziej, gdy jest to komedia, w której to one właśnie tworzą cały humor. Nie ma takich drugich jak Maria i Gienia, one są po prostu niesamowite. Pomimo swego wieku, mają tyle energii, że niejedna młoda osoba mogłaby im pozazdrościć. Ponadto ich pomysły i łatwość w padania w tarapaty, są komiczne.
Widzieliście kiedyś staruszkę pędzącą na hulajnodze? Ja nie, dlatego jak tylko sobie to wyobrażałam podczas czytania, wpadałam w śmiech. Oczywiście nie mam nic przeciwko, ale sytuacje, których nie widuję na co dzień - a w sumie nawet nigdy nie byłam świadkiem takiego zdarzenia - a są tylko książkową fantazją autorki mnie nieźle ubawiły. Oczywiście to nie wyklucza tego, że gdzieś, w którymś mieście nie mieszkają takie osoby, w takim wieku jak bohaterki, które używają tego sprzętu do przemieszczania się - dlaczego by nie? Wszystko jest możliwe, wszystko zdarzyć się może. Naprawdę fajnie i przyjemnie się czyta tę powieść i to dzięki Gieni i Marii, te kobiety skradły moje serce i dały coś więcej, nauczyły mnie, że w każdym wieku można się świetnie bawić, mieć dużą wyobraźnię i niestety wpakować się w kłopoty.

Według mojej opinii ta seria jest zupełnie inna od reszty, jest to coś nowego, świeżego i co najważniejsze coś bardzo fajnego. Słysząc, że są to powieści, w których część bohaterów, to starsi ludzie, że większość akcji dzieje się w domu spokojnej starości, człowiek mógłby sobie pomyśleć, że będzie to smutna lektura, taka przez którą popadnie w melancholię i zadumę, spodziewać się też można by było łez. A jest zupełnie inaczej, powieść tętni życiem i humorem. A łzy? Mogą się pojawić, ale tylko i wyłącznie ze śmiechu. Nie można też nie zauważyć, że w życiu, nie zmienia się jedno, Panowie do końca życia zazdrośni są o swoje Panie (to tak z przymrużeniem oka, pół żartem) i czego to oni nie wymyślą, aby przegonić konkurencję. Oj, aż śmiać mi się chce jak sobie przypomnę co działo się w domu spokojnej starości.

Był pies na okładce, był kot, ciekawe jakie zwierzę będzie następne. Czy w ogóle będzie? Czy będzie kolejna część? Tego nie wiem. Ale jak się pojawi, to z pewności po nią sięgnę.

Marika Krajniewska - Urodziła się i wychowała w Petersburgu, wakacje spędzała w ukraińskich Czerkasach, a od ponad dwudziestu lat jest związana z Polską. Na co dzień przeciwdziała uprzedzeniom opartym na krzywdzących stereotypach. Wyznaje zasadę łączenia zamiast dzielenia: krajów, narodów, kultur. Pisze książki i scenariusze filmowe. Jest reżyserką i producentką krótkometrażowego filmu fabularnego "Głód", który został doceniony na międzynarodowych festiwalach.

Za książkę dziękuję wydawnictwu: Czwarta Strona

9 komentarzy:

Dziękuję każdemu, kto znalazł chwilę, by napisać kilka słów w komentarzu. Jest mi bardzo miło gościć Was u siebie na blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...