"ÓSMY CUD ŚWIATA"
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Annę poznajemy jako młodą kobietę, która ma marzenia do spełnienia. Zanim zatem znajdzie stałą pracę chce przeżyć długie wakacje. Tak też się stało. Wszystko w jej życiu zdaje się układać. Jednak mijają lata, a ona jest singlem, co z upływem lat zaczyna jej doskwierać. W pewnym momencie swojego życia czuje potrzebę poukładania sobie w głowie spraw, które nie dają jej spokoju. Wyjeżdża na urlop do Azji. Tam jej życie uczuciowe jeszcze bardziej się komplikuje. Anna przeżywa tam romantyczne chwile. Czuje się bardzo szczęśliwa i chce by trwało to wiecznie. Jednak, jak to w życiu bywa wakacje kończą się burzliwie. Wraca do domu i prawie wszystko toczy się po staremu. Ale to nie koniec tej historii. Kobieta nie może zapomnieć o wydarzeniach, jakie miały miejsce w Azji. Co zrobi Anna, by wymazać z pamięci te romantyczne chwile? A może wcale ich nie wymaże i będzie próbowała odnaleźć mężczyznę, który zawładnął jej uczuciami? Czy ta historia miłosna zakończy się happy endem?
"Ósmy cud świata" jest powieścią, którą się szybko i przyjemnie czyta. Nie jest to lektura, która zachwyca lecz naprawdę wciąga. Można w niej znaleźć wskazówki jak postępować w miłości, bądź jak w niej nie postępować. Choć wiadomo, że kierujemy się sercem, to autorka otwiera nam oczy jak łatwo tę miłość odtrącić. Uczy nas, że należy wysłuchać drugiego człowieka, gdyż nie zawsze niektóre sprawy są takie straszne na jakie wyglądają. Gdy nie wysłuchasz, możesz stracić swoją szansę na miłość. Po przeczytaniu tej powieści, można wynieść naprawdę kilka ciekawych lekcji i przemyśleń. Są one proste, codzienne, a jednak warto je przypominać, by się nie zagubić.
Bardzo mi się podobało wplecenie w pewnym momencie legend, które mnie mocno zaciekawiły. Są one taką odskocznią w czytaniu o losach bohaterów, a ja takie odskocznie bardzo lubię.
Magdalena Witkiewicz pokazała jak ciężkie jest bycie singielką po trzydziestce. Każdy ma swoje priorytety i oczekiwania. Każdy układa życie po swojemu i nie każdemu się spieszy z układaniem życia rodzinnego. Jednak nie wszyscy to rozumieją. Presja otoczenia z wiekiem jest coraz większa. Aż człowiek w końcu sam przekonuje się, że faktycznie to już ten czas na miłość, na dzieci, na życie rodzinne. Lecz czy to takie proste? Okazuje się, że nie. Najpierw trzeba się zakochać. A z miłością jest tak, że nie da się jej zaplanować. Dopóki nie spotka się właściwej osoby, do której serce mocniej zabije, nie ma szans zrobić tego na siłę. I autorka tej powieści to wspaniale pokazała. Nawet gdybyśmy chcieli z kimś być, a nie ma uczucia, to niestety nic z tego nie wyjdzie.
Czy istnieje przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną? Moim zdaniem tak, lecz niestety często bywa tak, że jedna ze stron prędzej czy później się zakocha. Jedna osoba zostaje zraniona, a druga ma wyrzuty sumienia, że nie mogła tej miłości odwzajemnić. Czy dotyczy to Anny, naszej bohaterki? Sami się przekonajcie, sięgając po książkę.
Magdalena Witkiewicz również pokazała jak wygląda związek otwarty. Czyżby tak samo jak przyjaźń pomiędzy kobietą, a mężczyzną? Czy ma takie samo zakończenie?
Jeżeli nie wiecie jak wygląda zatoka Ha Long w Wietnamie, polecam ją wyszukać na zdjęciach w internecie. Ja tak zrobiłam i czytając książkę mogłam sobie jeszcze piękniej wyobrażać te wszystkie cudowne chwile, które przeżywali bohaterowie. Myślę, że bez jej zobaczenia, nie wyobraziłabym sobie tak bajecznego miejsca jakim właśnie jest ta zatoka.
Nie wierzycie w przypadki? Czytając "Ósmy cud świata" się z nimi spotkacie i choć moim zdaniem autorkę z nimi troszkę poniosło, to uśmiecham się na samą myśl o nich. Czasami fajnie jest poczytać o czymś, w co nie do końca się wierzy. jedno jest pewne, można się rozmarzyć.
Cytat z książki:
"By z kimś być, trzeba umieć się z nim również nudzić."
O tak oczekiwania społeczeństwa co do wieku mogą być przytłaczające.
OdpowiedzUsuńwplecenie legend w powieść wydaje się być ciekawym zabiegiem :)
zaczytanamona.blogspot.com
Mnie te legendy się bardzo podobały :)
UsuńJa na pewno przeczytam tą książkę. Na razie przeczytałam jedynie dwie książki Pani Magdaleny, ale zdecydowanie mam ochotę poznać więcej jej książek!
OdpowiedzUsuńJa również przeczytałam dwie książki tej autorki, ale zdecydowanie sięgnę po kolejne :)
UsuńNie do końca moje klimaty, ostatnio mam ochotę na zupełnie inne gatunki :)
OdpowiedzUsuńZaraz do Ciebie zajrzę co ciekawego czytasz, cóż to za klimaty są :)
UsuńPani Witkiewicz to potrafi pisać :) przepadam za jej książkami :)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :)
UsuńJak dla mnie Magdalena Witkiewicz pisze świetne książki na relaks. Lekkie i przyjemne obyczajówki i osobiście bardzo lubię po nie sięgać. Przecież nie da się czytać cały czas czegoś wysoce ambitnego! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com
Dokładnie, również tak uważam.
Usuń