"Dwie kobiety" Hanna Dikta



 "DWIE KOBIETY"
Autor: Hanna Dikta
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 328
Rodzaj literacki: literatura obyczajowa, romans

"Mogłyby się nigdy nie spotkać.
A jednak przewrotny los splata ich drogi."


Opis książki:

"Ewa, mieszkanka Katowic, porzuca męża i pracę na uniwersytecie i wyjeżdża do Glinki, niewielkiej wsi na Dolnym Śląsku. Tam zatrudnia się jako pomoc w pensjonacie. Prowadzi go owdowiała przed paroma laty Bogna. Ewa jest zamknięta w sobie i niechętnie nawiązuje nowe znajomości. Jedyny wyjątek czyni dla właścicielki pensjonatu, do której od razu zapałała sympatią, oraz dla nowej sąsiadki, schorowanej matki czworga dzieci. Bogna również jest samotniczką. Ale nie tylko to łączy ją z Ewą.
Dramatyczne wydarzenia, które wstrząsają życiem lokalnej społeczności, zmieniają wszystko."

Moja opinia:


 Nigdy nie ukrywałam faktu, iż jestem okładkową sroką. Dlatego też już na samym początku, szczerze przyznaję się do tego, że okładka tej książki nie przyciągała mego wzroku, leżąc na półce mojej domowej biblioteczki, co spowodowało, że wciąż odkładałam ją na później. Lecz po przeczytaniu pozytywnych opinii, nareszcie po nią sięgnęłam. I cieszę się, że ten czas nastał oraz poznałam wnętrze tej książki. Kolejny raz się potwierdza przysłowie, że "nie szata zdobi człowieka, a w tym przypadku dotyczy to powieści i jej obwoluty, choć nie do końca wiem, czy takiego porównania powinnam w tym miejscu użyć, mam jednak nadzieję, że tak. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że są osoby, którym może się ona podobać, w końcu jesteśmy różni i każdemu co innego wpada w oko. Przejdźmy jednak do treści książki, która jest najważniejsza, i która powinna oczarować czytelnika. "Dwie kobiety", to bardzo przyjemna, a zarazem smutna lektura, z dodatkiem różnych doznań, których czytelnik może się nie spodziewać. Ja zostałam naprawdę miło zaskoczona fabułą książki. Zostałam w nią wciągnięta praktycznie od samego początku. Uwielbiam pensjonaty znajdujące się w małych mieścinach, czy też na wsiach, do których przybywają różni ludzie, a jeszcze bardziej uwielbiam poznawać ich tajemnice, "patrzeć" jak one wychodzą na jaw i jak otoczenie na nie reaguje. Uwielbiam również poznawać małe społeczności, gdyż tam zawsze wiele się skrywa, jak również można poznać bliżej każdego bohatera. W tym przypadku tak naprawdę główne bohaterki są dwie, lecz drugoplanowych postaci i to dość ważnych jest kilka. Autorka zaskoczyła mnie bliskimi relacjami pomiędzy dwoma ludźmi, tego się kompletnie nie spodziewałam. Lecz nie będę się tu rozwijać, gdyż chcę aby dla każdego, kto sięgnie po tę lekturę, również było to w jakimś stopniu zaskoczeniem, czymś czego się nie spodziewa.
Co znalazłam jeszcze w powieści? Z pewnością było wiele emocji, niestety wiele z nich było tych smutnych, strata dziecka, strata rodzeństwa, strata rodziców, zamknięcie się na miłość męża, próba ucieczki przed całym światem, doznawanie nowych doświadczeń miłosnych i co najważniejsze budowanie od nowa własnego życia, a także wiele innych.

Hanna Dikta - poetka i prozaiczka. Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów literackich. Autorka powieści "We troje" (Zysk i S-ka, Poznań 2016) i "To nie może być prawda"(Zysk i S-ka, Poznań 2018) oraz dwóch tomików poetyckich: Stop-klatka ("Zeszyty poetykie", Gniezno 2012) i Awantury nie będzie (Font, Poznań 2018). Wkrótce ukaże się jej trzeci tomik zatytułowany "Cienie". Mieszka wraz z mężem i trojgiem dzieci w Piekarach Śląskich. Pracuje jako nauczycielka języka polskiego i historii.
(Informacje o autorce pochodzą z książki "Dwie kobiety")

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

2 komentarze:

Dziękuję każdemu, kto znalazł chwilę, by napisać kilka słów w komentarzu. Jest mi bardzo miło gościć Was u siebie na blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...