"ZAPACH GOŹDZIKÓW"
Autor: Agnieszka Lis
Wydawnictwo: Czwarta StronaRok wydania: 2019
Liczba stron: 336
Rodzaj literacki: literatura obyczajowa, romans
"Święta rozkują nawet najbardziej skute lodem serca!"
Opis książki:
"Gdy w pewien zimny, grudniowy dzień Arkadiusz odbiera telefon od dawnego znajomego, nie kryje zdziwienia. Nie rozmawiali przecież od czterdziestu lat...Zgadza się jednak na spotkanie. Wśród zapachu goździków i pomarańczy, w warszawskiej restauracji Prowansja rozmawiają o winnicy w Alzacji, którą odziedziczył przyjaciel Arkadiusza.
Tymczasem trwają przygotowania do Wigilii. Jak co roku u Arkadiusza spotykają się najważniejsi dla niego ludzie - rodzina, była żona, dzieci i przyjaciele. Bo przecież te wyjątkowe dni zawsze chcemy dzielić z najbliższymi.
Nowa, wyjątkowa powieść Agnieszki Lis w wyczekiwanej, świątecznej odsłonie!"
Moja opinia:
Obok takiej okładki, która otula "Zapach goździków" Agnieszki Lis, nie da się przejść obojętnie. Jest jedną z najpiękniejszych okładek świątecznych jakie widziałam. Dzięki niej dużo przyjemniej trzymało mi się powieść w ręku. Łapałam się nawet na tym, że zanim zaczynałam czytać lekturę, wpatrywałam się w jej obwolutę i odpływałam gdzieś myślami.
Jeżeli chodzi o sam środek książki, pierwsze co mi się nasuwa, to odczucie, które towarzyszyło mi podczas czytania tej powieści, którym było to, że książka kojarzy mi się ze "starszą duszą". Nie tylko chodzi tu o fakt, iż wielu jej bohaterów, to osoby starsze, bo takie jak wiadomo, również mogą być szalone i dodawać energii lekturom. Tu natomiast te starsze osoby były poważne, ze swoimi przyzwyczajeniami i swoimi poglądami na życie.
Książka nie porwała mnie od samego początku, była spokojna i bez większych emocji ją odbierałam. Ale czytałam, bo nie uważałam, aby była to zła lektura. Była po prostu w klimacie, do którego musiałam się przyzwyczaić, jak również musiałam bliżej poznać jej bohaterów. Później nadszedł ten moment, iż się wciągnęłam w akcję książki, która oczywiście nie stała się nagle zawrotna i wcale nie przyspieszyła nagle tempa, ale chwyciła mnie swym klimatem, który naprawdę doceniłam. Pod koniec zaczęło się tak dziać, że zaczytywałam się w lekturze naprawdę z wielkim zainteresowaniem. A sam koniec wywołał u mnie niedosyt i przyznaję się, że będę czekać z niecierpliwością na kolejną część.
W powieści zdecydowanie czuć klimat świąt. Nie jest to jedynie piękna świąteczna okładka, której środek wcale nie oddaje jej klimatu, nie ma tu tylko zachęty, po której można by było się rozczarować. Tu czytelnik dostaje to, na co miał ochotę sięgając po lekturę, czyli może poczuć całą gorączkę przedświąteczną, jak również magię świąt.
W powieści ukazana jest długoletnia przyjaźń, jak również relacje rodzinne. Niektóre z nich mogą wywołać u niejednego czytelnika zaskoczenie, ale mimo wszystko są to relacje, które się ceni. A wielbiciele win, dzięki szczegółowym opisom tych trunków, będą mogli poczuć ich smak i zapach.
Na koniec napiszę tylko, że naprawdę miło było spędzić czas z tą powieścią.
Agnieszka Lis - Jedna z najpoczytniejszych pisarek literatury obyczajowej, pianistka i dziennikarka. Jej powieści opowiadają o życiowych perypetiach - bólu, rozstaniu, trudnych relacjach, samotności, chorobie i marzeniach. Trafiają do zakamarków kobiecej duszy i pozwalają zrozumieć , że z każdej - nawet najcięższej - sytuacji zawsze jest jakieś wyjście. Agnieszka Lis nie kreuje rzeczywistości, w której wszyscy są szczęśliwi i nie napotykają na swojej drodze problemów. Przeciwnie - stawia przed swoimi bohaterami wyzwania, które mogą wydawać się nie do przezwyciężenia.
Autorka książek: "Jutro będzie normalnie", Samotność we dwoje", "Pozytywka", "Karuzela", "Latawce", "Huśtawka", "Muzyka twojej duszy", "Pocztówki".
(Informacje o autorce pochodzą z książki "Zapach goździków")
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję każdemu, kto znalazł chwilę, by napisać kilka słów w komentarzu. Jest mi bardzo miło gościć Was u siebie na blogu.