Autor: Joanna Szarańska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Wielkimi krokami zbliżają się święta. Każdy przeżywa je po swojemu, każdy przygotowuje je na swój sposób. Autorka powieści "Cztery płatki śniegu" opisała jak wyglądają takie przygotowania w niektórych domach. Poznajemy kilka historii i każda chwyta za serce. I jedno jest pewne, każdej można wynieść jakąś lekcję dla siebie. Czasem są łzy szczęścia, a czasem goryczy.
Jak wygląda życie kobiety z mężczyzną, który oszczędza dosłownie na wszystkim? Nic nie może się zmarnować, to jego jedna z głównych zasad. Kobieta nieźle musi się natrudzić, by kupić coś dodatkowo, gdyż on zna ceny produktów w każdym sklepie, skrupulatnie je notuje, a paragony analizuje...Czy coś się zmieni podczas nadchodzących świąt?
Jest i Monika, szczęśliwa mężatka spodziewająca się dziecka. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że tuż przed świętami, wprowadza się na jakiś czas do niej teściowa. Lecz czy tak naprawdę to jest jej głównym problemem?
Zuzanna i Kajetan są małżeństwem, które większych problemów nie ma. Ale jak wiadomo kryzysy w małżeństwach bywają, nawet i w tych idealnych. Tu jednak można było wszystkiego uniknąć. Zwykłe nieporozumienie doprowadziło do niesłusznych podejrzeń. Tylko kto tu kogo i o co podejrzewa? Czy da się to jakoś odkręcić?
Marzena jest samotną matką, która ciężko pracuje, by zapewnić dobre życie córce. Stasia to dobra dziewczynka, jednak potrafi popaść w tarapaty.
W powieści poznajemy również innych bohaterów, a wszyscy podczas świątecznej gorączki zapominają co tak naprawdę jest najważniejsze. Na szczęście jest ktoś blisko nich, ktoś kto przypomni im o wartościach, które w życiu są cenne.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny Szarańskiej. Powieść okazała się ciepła, z dawką lekcji dla czytelników. Bardzo przyjemnie i szybko się ją czytało. Byłam bardzo ciekawa jej zakończenia. Zastanawiałam się jak potoczą się losy bohaterów i czy magia świąt choć trochę wpłynie na ich decyzje, czy też spojrzenie na własne życie. Tu jednak dużą rolę odegrał człowiek, który okazał się dobrym aniołem dla nich. Czasami potrzebujemy kogoś, kto rozmową lub swoją historią życia otworzy nam oczy. Potrafimy wtedy dostrzec ile tak naprawdę mamy szczęścia.
Zdecydowanie sięgnę jeszcze po kolejne powieści Joanny Szarańskiej. Mam nadzieję, że spotkam się z kolejnymi tak ciepłymi powieściami, o których będę pisać i mówić z uśmiechem. Oczywiście "Cztery płatki śniegu" mogę śmiało polecić. Muszę również wspomnieć, że to była moja pierwsza świąteczna lektura, która swym przesłaniem zdecydowanie wprowadziła mnie w nastrój świąteczny.
Niektóre książki wbrew temu jakie lekkie się wydają, mają głębokie dno. Dno, na którym wiele mądrości można znaleźć, ale trzeba samemu je zrozumieć.
Takie tam moje przemyślenia:
Kilkanaście lat temu mieszkałam w bloku. W jednej klatce mieszkało dziesięć rodzin i każdy znał się bardzo dobrze. Sąsiedzi przychodzili do siebie na kawę czy też herbatę, a w sylwestra wychodziło się przed blok i składało życzenia noworoczne. Mijając się na schodach ludzie zamieniali ze sobą choć kilka słów i wydaje mi się, że wiele o sobie wiedziano. Każda rodzina miała swoje życie, ale nikt nie był zamknięty na innych. Teraz mieszkam w innym bloku i tu mało co widuję sąsiadów. Owszem kłaniamy się sobie, czasem kilka uprzejmych słów padnie, ale to by było ba tyle. Praktycznie nikt nic o sobie nie wie. Baaaa, ja nawet nie wiem jak niektórzy sąsiedzi wyglądają. Choć nie mogę powiedzieć, bo mam jedną sąsiadkę, która zawsze pomoże, oraz która oczywiście może liczyć na moją pomoc. Zastanawia mnie czy to czasy się tak mocno zmieniły, czy po prostu jest to kwestia trafienia na sąsiadów.
Przy tak ogromnej promocji tej książki, bałam się, że będzie słaba. Jednak jak widać, warto się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że dałam się skusić na tę lekturę.
UsuńKsiążkę mam już od jakiegoś czasu na oku:) a co do sąsiadów, to wydaje mi się, że to zależy od ludzi... ja teraz mieszkam w wielkim bloku i widuje sąsiadów, ale zawsze tych samych... i jedni są przyjaźnie nastawieni, a drudzy czasem człowieka nie zauważą...
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że wszystko zależy od ludzi :)
UsuńRzeczywiście warta polecenia! Lubię takie lekkie książki, w których jednak odnajduję przesłanie, podobnie miałam z 'Psiego najlepeszego' :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam "Psiego najlepszego", ale mam tę książkę na oku.
Usuń