Autor: Piotr Adamczyk
Wydawnictwo: Agora
Rodzaj literacki: kryminał historyczny
Liczba stron: 534
Rok wydania: 2018
"Brak dowodów na istnienie
nie jest dowodem na nieistnienie."
Są takie książki, o których ciężko jest napisać, gdyż zawarty w nich temat jest tak ważny, iż zgrozą jest jakakolwiek pomyłka, bądź niefortunnie sformułowane zdanie, które ktoś opacznie zrozumie. Dziś podejmuję się tak ważnemu wyzwaniu i chcę napisać opinię o takiej powieści. I tak, boję się, gdyż zasługuje ona na wiele ważnych i trafnych słów, których nie można spłycić i pominąć. Postaram się jednak aby moje myśli wypłynęły ze mnie, a trafiły do Was, do czytelników, którzy poświęcą swój czas na przeczytanie, tego co chcę napisać.
"Ferma blond" jest to sensacyjna polsko-niemiecka rodzinna epopeja. Życie bohaterów i ich losy przedstawione są w dwóch różnych czasach. Z jednej strony mamy historię, która rozgrywa się w nazistowskich Niemczech, a z drugiej strony, w czasach obecnych, w Polsce.
Cofając nas do przeszłości, autor przedstawia nam młodą dziewczynę. Charlotte jest berlinianką i często pomaga ojcu w jego antykwariacie. Tam spotyka znanego malarza i zaczyna się w nim podkochiwać. Różnica wieku pomiędzy nimi jest bardzo duża, lecz dziewczyna zupełnie nie zwraca na to uwagi. Mija sporo czasu, a młodzieńcza miłość nie gaśnie, wręcz jest coraz głębsza. Jej uczucie do Adolfa Zieglera musi w końcu znaleźć swoje ujście. Czy je znajdzie? Mężczyzna ten, obiekt westchnień Charlotte jest malarzem, maluje dla samego Hitlera. Na jego obrazach znajdują się akty kobiet, o pięknych kształtach. Jego zamiłowanie do malowania nagich ciał nie jest jednoznaczne z tym, iż jest on kobieciarzem, jednak na nieszczęście dziewczyny, niestety nim jest. Młodej kobiecie w końcu udaje się zostać jego kochanką i jednocześnie odrzuca zainteresowanie jej osobą Kristiana. Chłopak jednak nie może o niej zapomnieć. Wybucha wojna, każdy z tych bohaterów ma swoje sprawy, którymi się zajmuje, jednak los sprawia, że ta trójka w tym samym czasie znajduje się w tym samym miejscu, a jest nim ekskluzywny burdel, który kryje się pod nazwą "Salon Kitty". W tym miejscu przebywają kobiety, które wcześniej zostały specjalnie przeszkolone i ich zadaniem jest wydobycie jak największej ilości informacji od swych klientów, którzy z całą pewnością nie są zwykłymi ludźmi. Z Niemiec przenosimy się do Łodzi. Czego tym razem możemy się spodziewać? Na co autor chce nam otworzyć oczy? Znajdujemy się w placówce Lebensbornu, tytułowej "Fermie blond". Stworzono ją do rodzenia dzieci, które mają być przyszłością Niemiec. To tutaj trafiają porwane dziewczęta, o włosach blond.
Dzieje się wiele, niestety nie są to wydarzenia miłe, lecz wstrząsające.
Po latach na "Fermę blond" trafia syn Charlotte. W jakim celu? Wiadomo tylko jedno, jego życiorys został skradziony...Ciężko jest zdobyć jakiekolwiek informacje o tym ośrodku, komuś ewidentnie zależało na tym, aby jego istnienie wykreślić z kart historii.
"Trzeba umieć marzyć o tym, o czym innym ludziom nawet się nie śniło".
Przeczytałam w swoim życiu niejedną książkę o drugiej wojnie światowej i nie da rady napisać, że już nic mnie nie zszokuje, gdyż każda kolejna równie mocno mną wstrząsa. Tym razem również, historia wywołała we mnie falę uczuć, których skali nie da się opisać. Jestem pewna, że nikt obok tej książki nie przejdzie obojętnie, bo po prostu się nie da. Nie da się zapomnieć tego, o czym napisał Piotr Adamczyk. Autor poruszył wiele ważnych tematów, które działy się podczas drugiej wojny światowej, między innymi napisał o uprowadzanych w tych czasach dzieciach, młodych dziewczynach, o eksperymentach medycznych. Jak również poruszony został temat kradzionych dzieł sztuki.
"Dlaczego rzeczy mądrych nigdy się nie zapamiętuje, a głupich nigdy nie zapomina?"
Uczucia jakie wywołała we mnie "Ferma blond" były przeróżne. Mogłabym tu wymienić ich mnóstwo, ale nie zrobię tego, gdyż i tak nie jestem w stanie o każdym się rozpisać. Z całą pewnością nie należą one do tych radosnych, wszystkie pogrążały mnie w smutku.
Nie zapomnę tej historii.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Agora:
Bardzo mocno zaintrygowałaś mnie tą książką. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się z tego powodu, ponieważ książkę warto przeczytać.
UsuńSama nie wiem czy bym się zdecydowała na tą pozycję książkową. Nie do końca mi odpowiada jej fabuła.
OdpowiedzUsuńMnie od zawsze interesowały książki o drugiej wojnie światowej, zatem dla osób również taką tematyką zainteresowanych, polecam jak najbardziej.
UsuńTreść książki zupełnie do mnie nie przemawia:(. Nie jestem fanką takich lektur
OdpowiedzUsuńA po jakie lektury chętnie sięgasz?
UsuńMoze taki miszmasz by mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz czytać o drugiej wojnie światowej, to jak najbardziej polecam.
UsuńZakręcona cała ta historia, ale nie wiem, czy bym po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusisz, moim zdaniem warto.
UsuńLebensborn mnie niezwykle interesuje. Chętnie sięgnę po tę książkę!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem na pewno książka Ci się spodoba.
UsuńNie mój styl na czytanie...
OdpowiedzUsuńPo jakie książki chętnie sięgasz?
Usuńno i teraz mam mieszane uczucia czytac czy nie czytac
OdpowiedzUsuńCzytać.
UsuńTytuł zapisałam - mam długą listę na ten rok
OdpowiedzUsuńZnam ten ból, u mnie również ta lista jest strasznie długa i wciąż rośnie.
UsuńGrafika fantastyczna, a recenzja bardzo mnie zaciekawiła. Z przyjemnością sięgnę po tę pozycję czytelniczą. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka wciągnie Cię tak samo mocno jak i mnie.
UsuńWydaje się, że książka powinna mnie zainteresować, chętnie uwzględnią ją w planach czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńBędę czekać na Twoją opinię :)
UsuńBardzo mam ochotę na tą pozycję. Ciekawi mnie już od pierwszych recenzji.i świetne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Książkę bardzo polecam.
UsuńSuper recenzja! Przekonałaś mnie do zakupu Fermy, muszę ją teraz przeczytać <3 Dziękuję za rzetelną opinię.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Mam nadzieję, że odbierzesz tak samo dobrze książkę, jak i ja.
Usuń