"DIETOLAND"
Autor: Sarai Walker
Tłumaczenie: Agnieszka WalulikWydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Rok wydania: 2018
"Sarai Walker stworzyła swoisty manifest XXI wieku, rozprawiając się ze światem mody, nierównościami płci, obsesją na punkcie wyglądu i brakiem akceptacji własnego ciała przez kobiety. Dietoland to pełna czarnego humoru, zjadliwa, czasami brutalna, ale interesująca diagnoza."
Plum Kettle zmaga się z otyłością i wszystkim co tej otyłości dotyczy. Marzy o zgrabnej sylwetce i jedynym rozwiązaniem, jakie widzi oraz w które wierzy jest poddanie się operacji zmniejszenia żołądka.
Pracuje dla jednego z pism dla nastolatek, lecz w budynku, w którym się ono mieści, dziewczyna nie ma swojego biura. Swoje obowiązki wypełnia z zaprzyjaźnionej kawiarenki. Tak naprawdę swoją pracę może wykonywać z każdego miejsca na ziemi, gdzie tylko jest połączenie z internetem, w którym może mieć swój komputer. Nazywa siebie Plum, lecz w środku niej mieszka Alicia, dziewczyna którą się stanie, gdy schudnie. To będzie lepsza wersja jej samej, Plum zniknie na zawsze.
Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie Plum spotyka kogoś i dostaje niewiarygodną propozycję. Gdy zgodzi się na ten pomysł i wykona wyznaczone jej zadania, w zamian dostanie pieniądze na wymarzoną operację.
Po przeczytaniu tej książki mam istny bałagan w głowie, moje myśli same ze sobą się kłócą. A wszystko przez to, że w tym przypadku, sposób myślenia zależy od punktu patrzenia. Wydaje mi się, że "Dietolandia" jest powieścią bardzo dyskusyjną i może wywołać burzę. Wzbudza wiele skrajnych emocji i zmusza do wielu przemyśleń.
Na początku książka średnio się zapowiadała, miałam momenty, że czułam się nią znudzona. Nie miałam pojęcia po co są niektóre wątki wplecione, choć tak właściwie one akurat urozmaicały całość. Jednak czym dalej brnęłam, tym było ciekawiej i zrobiło się naprawdę bardzo interesująco i gorąco. Okazało się, że wszystko miało swoje znaczenie i swój sens, każdy element został po coś wpleciony, aby później stworzyć całość.
Nie wszystkie zadania, które Plum musiała wykonać podobały mi się. Nie zupełnie rozumiem co miały pokazać, a w niektórych przypadkach wręcz zupełnie tego nie rozumiem. Na przykład sprawa z pewnym pokojem - który był obrzydliwy - kompletnie, według mnie nie miał żadnego celu w całej przemianie głównej bohaterki. Próbuję sobie jeszcze pomyśleć, czy może miał jakieś inne powołanie. Może to czytelnik miał wysunąć jakieś wnioski? Tylko jakie? Kobiety zostały poniżone i to naprawdę w podły sposób. Nie widzę związku tego pomieszczenia ze sprawą Plum, ani z tą drugą sprawą, która również ważną rolę odgrywa w książce. I tu nie wiem na ile mogę zdradzić o co chodzi, ale jest to gorący temat. Gdy wymiar sprawiedliwości jest łagodny i na sucho uchodzą okrutne czyny, sprawiedliwość w swoje ręce bierze ktoś kto robi czystki. Cały świat żyje tą aferą. Zatem jeżeli spodziewacie się, że w książce znajdziecie tylko zmaganie się z otyłością pewnej dziewczyny, to się z pewnością zdziwicie. Mnie ten drugi element, który tak naprawdę nie był drobną cząstką, lecz stanowił dużą część, wciągnął i dzięki temu czułam się jakbym czytała niezły thriller czy kryminał. Zdarzały się i elementy opisowe, które można nazwać wręcz śmiało opisami pornograficznymi i nie były to przyjemne sceny. Nie byłam kompletnie przygotowana na coś takiego, dlatego naprawdę książka mnie zaskoczyła. I pomimo że z wieloma rzeczami, które są w niej ujęte, nie zgadzam się, to uważam ją za dobrą pozycję. I w tym momencie zapewne zastanawiacie się co takiego do mnie nie trafiło i mam odmienne zdanie. Podam Wam kilka przykładów, ponieważ nie chcę pozostawić tego bez uzasadnienia. Waga 140kg, to waga która wskazuje już na sporą otyłość i chyba każdy wie o tym, że jest to już niezdrowe dla organizmu, zapewne w wielu przypadkach nawet jet to niebezpieczne. A tu jednak na całej tej przemianie, z kim by nie spotkała się dziewczyna jedzą babeczki i wszystkie te pyszne smakołyki. Ja wiem, że nie wolno sobie wszystkiego odmawiać, ale jeżeli widzimy, że ktoś siebie nie akceptuje i chce schudnąć (zwłaszcza, że to nie jest nadwaga, a jest to już otyłość), to próbujmy jakoś pomóc. Nie znam się na dietetyce, dlatego pozwolę sobie na nierozwinięcie tematu, by nie dawać głupich rad. Niech dają je Ci, którzy się znają i ich słowa są mądre i przede wszystkim poparte specjalistyczną wiedzą. Co jeszcze? Szczupłe dziewczyny w tej powieści wyszły najzwyczajniej na świecie na okrutne zołzy, jeżeli mogę to tak określić. Nie dość, że się śmieją z otyłych, to jeszcze nie chcą mieć takich wśród siebie. Całe wydawnictwo, to zgraja kobiet, które robią wszystko na pokaz i tak naprawdę, żyją tak jak świat chce je widzieć. Aby być zgrabną trzeba być wiecznie na diecie, tyle się dowiedziałam.
Autorka pokazuje świat dziewczyny otyłej. Doskonale ukazuje jej uczucia w różnych momentach życia. To samo widzi co inni, zatem krzywe spojrzenia nie umykają jej uwadze. Słyszy również dobrze, zatem słyszy każde przykre słowo, każdy chichot. Wszystko to ją rani i pozostawia skazę na psychice. Plum ma marzenia, jak każdy. Nie bądźmy tymi, którzy taką skazę pozostawiają w psychice drugiego człowieka, bądźmy tymi, którzy zostawiają radosne wspomnienia.
I na sam koniec napiszę Wam tak. Jeżeli spotkają się dwie osoby, które mają tę lekturę już za sobą, będą miały o czym dyskutować. Ja bym chciała tu wiele wątków poruszyć, które znalazły się w książce, lecz z wiadomych względów nie mogę. Nie chcę zdradzać szczegółów. Dlatego wybaczcie jeżeli ta moja recenzja wyszła troszkę niezrozumiała. Myślę, że po przeczytaniu "Dietolandu" wszystko dla Was stanie się jasne.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu W.A.B
Skuszę się w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Polecam i będę czekać na Twoją opinię.
UsuńBędę miała na uwadze tę książkę.:)
OdpowiedzUsuńMoże któregoś dnia wpadnie Ci w ręce i przeczytasz :)
UsuńTematyka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa, ale nie jestem do końca przekonana, czy chciałabym ją przeczytać...może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej przeczytać i się przekonać :)
UsuńI sama nie wiem czy ją czytać czy też nie, cóż czas chyba pokaże najlepiej czy ją wybiore
OdpowiedzUsuńDokładnie, czas pokaże.
UsuńNa początku myślałam, że będzie to jakiś poradnik albo może literatura faktu, a to nie to. Ciekawe. Myślę, że taka pozycja faktycznie może skłonić do rozmów o niej. Temat jest też dość oryginalny, więc może być o niej głośno.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy faktycznie o książce będzie się dużo dyskutować. Ja bym sobie pogadała :)
UsuńTo chyba jednak nie dla mnie... Ogółem tytuł wskazuje jakby to miał być poradnik, po takie czasem sięgam, ale jakoś to mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Poradnikiem ta książka nie jest.
UsuńAleż mnie zaciekawiłaś! Myślę, że to książka idealna dla mnie. Na pewno mi się spodoba
OdpowiedzUsuńZatem życzę miłego i pełnego wrażeń czytania.
UsuńOgólnie mówiąc pozycja ta nie ciekawi mnie aż tak bardzo, że chciałabym się w nią już teraz zaopatrzyć, ale jednak jak spotkam ją w bibliotece to wezmę ją sobie i chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Zatem życzę trafienia na tę książkę w bibliotece i miłego czytania. Również pozdrawiam cieplutko.
UsuńNa pewno będę mieć ją na uwadze...
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego czytania.
Usuńbardzo lubie książki o tej tematyce, musze przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem miłego czytania.
UsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń