"TRZYKROTKA"
Autor: Anna Szczęsna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 367
Rodzaj literatury: obyczajowa, romans
"Trzy przyjaciółki, trzy spragnione serca i jeden plan na sukces."


Autorka pokazuje, że nie zawsze wszystko się układa tak jak byśmy chcieli. Nie wszyscy mają ułożone i ustabilizowane życie przed trzydziestką. W późniejszym wieku również można jeszcze nie posiadać wielu rzeczy, lecz nie jest to powodem do negatywnych myśli. Czasami zdarza się jednak tak, że nasze życie szybko się układa, a w pewnym momencie cofa nas i znów musimy zacząć od początku. Za drugim razem jednak jesteśmy bogatsi o doświadczenia i dzięki temu potrafimy mądrzej podejść do wielu spraw. To takie moje przemyślenia, które wyniosłam po przeczytaniu "Trzykrotki".

Bardzo podobało mi się, że autorka na drodze swych bohaterów stawiała dobrych ludzi. W tej powieści bardzo to pasowało, nie burzyło całej jej ciepłej i przyjemnej otoczki, bo na taką liczyłam do samego końca. Nie przeszkadzało mi absolutnie to, że niektóre sytuacje, niektórzy ludzie w prawdziwym życiu nie byliby realni. A z drugiej strony, dlaczego nie? Życie czasem sprawia nam takie niespodzianki, że mogłoby się tak wydarzyć. Zatem gdzieś w chmurach krążą moje myśli i życzę każdemu, spotkania tak dobrych ludzi, którzy pomogą spełnić marzenia.
Postaci książkowi są różni, lecz zdecydowana większość zyskała moją sympatię. Jedynie Leoś jej u mnie nie uzyskał, z wiadomych względów - zdradził swoją żonę. Poza tym kto mówi na dorosłego faceta Leoś? Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za niektórymi zdrobnieniami imion u dorosłych mężczyzn. Leoś, pomimo zdrady i zburzenia małżeństwa, do końca pozostał Leosiem, jak jakiś mały chłopiec, który potrzebuje jeszcze misia do przytulenia, którym trzeba się jeszcze opiekować. Uwielbianą przeze mnie postacią w tej powieści zostaje Krystek - i tu mnie nie razi zdrobnienie, ponieważ nie brzmi to jakoś dziecinnie i zupełnie pasuje do tej postaci. Krystek potrafił mnie rozbawić do łez, gdy autorka opisywała jego ubiór. Zawsze próbowałam sobie go wyobrazić, a wyobraźnię mam bardzo bogatą i wychodził z tego niezły obraz. Później jego starania i w ogóle wszystko co robił (nie chcę tu tego zdradzać) było naprawdę sympatyczne i miłe. Co do kobiet, to są to najnormalniejsze, z najnormalniejszymi problemami i marzeniami kobiety, takie z krwi i kości bohaterki. Aczkolwiek czasami pomimo ich ambicji i zdeterminowania, czuć było pewną życiową niezdarność i jeszcze poglądy bardzo młodych ludzi.
Podsumowując, jeżeli macie ochotę sięgnąć po lekką i przyjemną książkę, spędzić czas z trzema przyjaciółkami, zwariowanym mężczyzną, który swym ubiorem nie raz doprowadzi Was do śmiechu oraz jeżeli chcecie się rozmarzyć o spotkaniu osoby, która pomoże spełnić Wam Wasze marzenia, to "Trzykrotka" Anny Szczęsnej będzie idealna.
Za książkę dziękuję wydawnictwu: Wydawnictwo Kobiece.
Wakacje to idealny czas na czytanie tego typu książek. 😊
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jestem tego samego zdania.
UsuńZupełnie nie mój klimat, ale dobrze wiedzieć, bo u mnie w pracy kobiety często pytają o książkę w takim stylu. Kupimy do biblioteki :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kobietom, które szukają czegoś lekkiego spodoba się ta książka.
UsuńIdealna książka na lato. Szkoda, że przy takich upał ach człowiek nie ma na to sił XD
OdpowiedzUsuńMoże wieczorami znajdą się siły?
UsuńWidziałam już pozytywne opinie na temat tej książki. Teraz we wakacje takie lekkie lektury są najlepsze, a więc mam nadzieję, że uda mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że i innym osobom książka również się podoba. Polecam.
UsuńChyba w sam raz na wakacje :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, polecam.
UsuńLubię mieć nadzieję, lubię jak książki ją dają, że na swojej życiowej drodze można spotkać dobrych ludzi. Tak zwyczajnie dobrych ludzi! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie i to w tej książce można znaleźć.
UsuńKsiążka akurat na lato :) Muszę zacząc czytac coś lżejszego, ta pozycja wydaje się idealna :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest idealna na letnie dni.
UsuńOj Leoś mnie zaintrygował wiec zapisuje na liste tych do przeczytania te jesieni.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy polubisz Leosia, miłego czytania.
UsuńCiekawe czy jako facet dałbym radę przez to przebrnąć.... ;)
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, ale swojemu mężowi bym tej książki nie podłożyła, z pewnością by przez nią nie przebrnął.
UsuńNie znam pozycji, ale myślę, żę warto przeczytac.
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńOkładka bardzo przyciąga uwagę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pozdrawiam, a książkę polecam.
Usuń