"NA PRZEKÓR"
Autor: Agata PolteWydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2019
Rodzaj literacki: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 296
"Na przekór" to trzecia powieść Agaty Polte, autorki docenionych przez czytelników książek "To, czego nie widać" i "Nowe jutro".
Laura jak każda nastolatka ma swoje problemy, a największym zmartwieniem są dla niej jej rodzice, którzy ją opuścili. Została jej "tylko" babcia, która jest dla niej bardzo ważna, najważniejsza. Wydawać by się mogło, że rodzice są osobami, które na zawsze pozostaną przy swoim dziecku. Laura tego szczęścia nie miała. Ojciec opuścił ją i jej matkę, gdy była małą dziewczynką, a matka kilka lat później wyjechała do Anglii w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Jak się później okazało, w tym lepszym życiu nie było miejsca dla nastolatki. Od tego momentu jej całym światem została babcia i zwierzaki, które pokochały kobiety. Laura to inteligentna młoda osoba, uczy się i dorabia parę groszy w klinice weterynaryjnej. U swego boku ma przyjaciela i chłopaka, to na nich może liczyć i to z nimi potrafi rozmawiać godzinami.
Po wielu przejściach Laura zaczyna układać sobie życie i jest szczęśliwa. Do momentu, w którym znów spada na nią coś, z czym ciężko jest się zmierzyć.
Każdy człowiek, który ma problem jest wart wsparcia. Dla każdego człowieka, jego problem jest wielki i nie ma co ich porównywać. Historię głównej bohaterki można by przedstawić na różne sposoby. Jednym z nich mógłby to być wyciskacz łez, autorka mogła wszystko inaczej opisać, bardziej dramatycznie, histerycznie oraz mogła grać uczuciami czytelnika. Niemniej jednak napisała tę powieść zupełnie inaczej. Ja odczułam ją jako spokojną, delikatną, lecz owszem pełną wrażliwości historię dziewczyny, która w swym życiu przeszła wiele nieprzyjemnych sytuacji, a pomimo to brnęła do przodu, potrafiła patrzeć w przyszłość, układać sobie życie i dążyć do wyznaczonych sobie celów. Autorka przekonała mnie takim spokojnym stylem. Nie czułam, że na siłę próbuje mnie wzruszyć, wywołać burzę emocji. Zrobiła to subtelnie. Oczywiście nieraz w oczach stanęły mi łzy, nieraz poczułam smutek, zdenerwowanie i wszystkie te emocje, których zawsze oczekuję sięgając po książkę.
Bohaterami powieści są przede wszystkim młodzi ludzie. Zatem, dzięki nim mogłam się cofnąć do lat szkolnych i ponownie poczuć ten świat pełen zawirowań. Nie jest to wiek prosty, trzeba sobie radzić z wieloma przeciwnościami, jak również z nowymi uczuciami. To właśnie ten czas, gdy popełnia się najwięcej błędów, które są lekcją na przyszłość. W powieści nie brakuje pierwszych młodzieńczych miłości, jak również intryg,w które nastolatkowie potrafią się nieźle wkręcić.
Dla mnie powieść nabiera jeszcze większych pozytywów dzięki postaci babci, gdyż uważam, że to ona nadała jej ciepła. Ogólnie mam słabość do takich postaci książkowych, które wnoszą babciną mądrość i tworzą miejsce, za którym się tęskni i do którego z miłością się wraca. Moje łzy wzruszenia były wywołane przez tę kobietę i to ona jest dla mnie główną bohaterką i tą najważniejszą, która skradła moje serce. Oczywiście nie chcę tym umniejszać postać Laury, bo to ona gra ważną rolę, ale wybaczcie, ja nic na to nie poradzę, że tak bardzo polubiłam babcię dziewczyny.
Nie chcę zdradzać za wiele szczegółów, lecz już na tyle książki znajdziecie w opisie, że Laura została pozostawiona przez rodziców i to żadna tajemnica. Te relacje Laury z rodzicami, a raczej ich brak jest dla mnie szokujący, niedowierzam w to jak potrafią postąpić dorośli ludzie i to w stosunku do własnego dziecka. Dla mnie jest to coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca. Każde dziecko zasługuje na wychowywanie się przy choć jednym kochającym rodzicu. Nie porzuca się własnych dzieci. Tu, Laura miała tyle szczęścia, że zaopiekowała się nią babcia. Lecz co by się z nią stało, gdyby jej zabrakło?
Podsumowując oceniam książkę pozytywnie. Polecam.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Na pewno przeczytam tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem miłego czytania.
Usuńciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak.
Usuń