"MIAŁEŚ TAM NIE WRACAĆ"
Autor: Wojciech Wójcik
Wydawnictwo: Zysk i S-kaRok wydania: 2019
Rodzaj literacki: kryminał, sensacja, thriller
Liczba stron: 632
"Młodość szybko przemija.
A za nią czai się śmierć..."
Opis książki:
"Hajnówką wstrząsa tragiczna śmierć Krzysztofa, młodego funkcjonariusza Straży Granicznej. Adam, mieszkający teraz w Warszawie, ze zdziwieniem odkrywa, że tuż przed śmiercią Krzysiek próbował się do niego dodzwonić, i to kilkanaście razy. Czego mógł chcieć? Czasy, gdy przyjaźnili się w liceum, dawno minęły. Po skończeniu szkoły Adam wyjechał z Hajnówki i przez trzynaście lat tam nie wracał. Aż do teraz...
Przeglądając rzeczy po zmarłym, Adam trafia na zdjęcie Kasi, dawnej miłości Krzyśka, która zaraz po maturze popełniła samobójstwo. Tylko że na fotografii Kasia wcale nie wygląda na licealistkę...
Z każdą godziną pojawiają się kolejne pytania. Kogo przed śmiercią chciał odnaleźć Krzysiek? Kim naprawdę jest dziewczyna z fotografii? I dlaczego najbliżsi Adama błagają go, by natychmiast opuścił Hajnówkę?"
(opis książki pochodzi od wydawcy)
Moja opinia:

Odnosząc się do bohaterów powieści "Miałeś tam nie wracać", to jest ich wielu i każdy z nich wprowadza ważny element do fabuły. Każdy z nich jest istotny, każdy z nich jest wskazówką, a nawet głównym elementem układanki. Są to ciekawe postacie, które od lat noszą w sobie wiele tajemnic, z którymi muszą się zmierzyć w teraźniejszości.
Wojciech Wójcik urodził się w 1981 roku w Warszawie. Po ukończeniu studiów na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego przez pewien czas zajmował się dziennikarstwem sportowym. Od kilku lat pracuje jako urzędnik w administracji rządowej. Interesuje się sportem - głównie piłką nożną i baseballem - oraz turystyką górską i żeglarstwem. W wolnych chwilach podróżuje rowerem po Podlasiu.
Autor książek "Nikomu nie ufaj" (2016), "Garść popiołu" (2016), "Jezioro pełne łez" (2017) i "Młoda krew" (2018).
(informacje o autorze pochodzą z książki "Miałeś tam nie wracać")
Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Fabuła naprawdę bardzo mnie zaciekawiła. Lubię podobne historie, więc możliwe, że kiedyś przeczytam, jeśli będzie okazja. Póki co odgruzowuję dzielnie półkę wstydu. :D
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na czytniku, więc na pewno kiedyś ją przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł brzmi intrygująco! :) Całość jak widać również rewelacja! Chętnie się skuszę, lubię pogmatwane zagadki.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała te książkę, bo zaciekawiła mnie fabuła 😊
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuń600 stron kapitalnej przygody. Nie ma co bać się rozmiaru!
OdpowiedzUsuńOstatnio mam więcej czasu na pytanie i chyba ta pozycja zagości wkrótce w mojej biblioteczce!
OdpowiedzUsuńJestem właśnie po lekturze tej książki. Ciekawa fabuła, może wciągnąć na wiele godzin!
OdpowiedzUsuńOpis fabuły bardzo zachęca do przeczytania. Nawet nie odstrasza mnie ogromna ilość stron. Liczę na ciekawą lekturę!
OdpowiedzUsuńJeśli fabuła jest ciekawa to i grubość książki musi być odpowiednia!
OdpowiedzUsuńCiekawie opisałaś fabułę, zachęciło mnie to do przeczytania!
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne odczucia, czapki z głów dla autora
OdpowiedzUsuń