"Historia złych uczynków" Katarzyna Zyskowska




 "HISTORIA ZŁYCH UCZYNKÓW"
Autor: Katarzyna Zyskowska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 496

Co się stanie, gdy w Twoim życiu pojawi się miłość, która okaże się miłością toksyczną? Odejdziesz? A może pozostaniesz i będziesz walczyć, by naprawić wszystko co w niej jest złego? Czy dotkniesz czegoś co tak mocno parzy?
Nina swoje nowe, dorosłe życie rozpoczyna w Warszawie. Przeniosła się do tego wielkiego miasta zaczynając studia. Chce, by jej życie było lepsze niż jej matki. I wszystko byłoby dobrze, gdyby pewnego dnia nie wsiadła do samochodu Miłosza. To w tym momencie, w jej życie wkradnie się chaos, zacznie się lawina zdarzeń, której nie sposób zatrzymać. Nina wdaje się w romans z tym mężczyzną. Niestety związek ten przynosi jej wiele cierpienia, aż w końcu wkracza również niebezpieczeństwo. Miłosz gra nieczysto, doskonale wie jak ją uzależnić od siebie. Na manipulacji ludźmi zna się doskonale, dziewczyna robi rzeczy, do których wstyd się przyznać. Jej życie jakby przestało należeć do niej, bo karty nie są rozdawane przez nią. A gdy mężczyzna znika, ona go szuka, czuje potrzebę odnalezienia partnera. Nie chce dać za wygraną i robi wszystko by trafić na jakiś trop. Jej śledztwo doprowadza ją do starego domu w przedwojennym letnisku, do miejsca, które skrywa wiele tajemnic, a przede wszystkim złe uczynki popełnione sprzed laty.
Nasuwają się wtedy pytania, czy spotkanie Miłosza i Niny było przypadkowe? Kto z nich jest częścią historii, która swój początek miała lata wcześniej? A może oboje mają w niej swoje korzenie? Czy jest osoba, która wyjdzie z tego obronną ręką i bez konsekwencji? I kto ucierpi na tym najbardziej? A może ta historia ma swój happy end?


Pytania podczas czytania mnożą się na potęgę. O co w tym wszystkim chodzi!?

Mamy dopiero kwiecień, a już śmiało mogę napisać, że ta powieść może okazać się książką roku. Jest niesamowita pod wieloma względami. Po pierwsze uwielbiam lektury, w których odkrywane są tajemnice rodzinne. Niestety często były one niedopracowane i traciły swój urok, na który liczyłam. W tym przypadku jednak autorka się postarała i wycisnęła wszystko co mogła dać tej historii, dopięła ją na ostatni guzik. To tak jakby mieć przed sobą największe z możliwych puzzli i ułożyć je w jedną całość. Tak właśnie jest w "Historii złych uczynków", szczegółów jest tak wiele, a jednak na sam koniec stwarzają jedną całość. I uwierzcie mi, że każdy element jest potrzebny, by wszystko zrozumieć. Cofanie się w czasie i pokazanie co się działo sprzed laty zostało idealnie wpasowane w lata, w których spotykamy Ninę i Miłosza. Autorka dokładnie wiedziała jak dawkować czytelnikom wiedzę na temat przeszłości i co najważniejsze, kiedy odkryć ją konkretnej osoby, gdyż tu nie jedna postać ma jakieś tajemnice.

Jeżeli szukacie mocnych wrażeń, to w tej lekturze z całą pewnością je znajdziecie. Mną wstrząsnęły, nie czytałam chyba jeszcze niczego naszpikowanego tak złem. Tu to zło nie ma końca, wciąż się mnoży i zaraża. I choćby się wydawało, że w końcu dobro zwycięży, ono nadal swymi mackami dosięga i zagnieżdża je dookoła, tam gdzie tylko się da.

Niesamowite jest to jak genialnie autorka sobie poradziła ze stworzeniem bohaterów, których historia się łączy. Niektórych nie podejrzewałam, że mają swe korzenie i znaczenie w losach sprzed laty, a tu nagle....Po prostu niesamowite. Katarzyna Zyskowska stworzyła powieść, której nie da się zapomnieć. Pomimo tego, że już ją przeczytałam i wiem jak każdy element został połączony, to myślę, iż jeszcze kiedyś sięgnę po tę książkę. Jestem ciekawa jak będzie się ją czytać z taką wiedzą. Może odkryję coś nowego, coś co wcześniej przeoczyłam. Kto wie...

Znając tytuł lektury, można by pomyśleć, że będzie to historia łatwa do rozszyfrowania, w końcu wiadomo na czym się skupić, czego wyszukiwać. Jednak to nie takie proste, gdyż nie da się niczego przewidzieć. Bynajmniej ja miałam z tym problemy. Jedynie pod koniec udało mi się ułożyć jeden element, lecz czym on jest w porównaniu z całą resztą?

Zastanawia mnie jeden aspekt. Jak to jest, że coś co jest przesiąknięte złem podoba się czytelnikom? Ja wiem jedno, to jest właśnie geniusz tej książki. Wiesz, że przeczytasz lekturę, w której złe uczynki królują, nie pozostawią suchej nitki na nikim, a jednak wyciągasz po nią rękę. Ja się nie spodziewałam, że to będzie aż tak mocne. Nie mniej jednak cieszę się, że trafiła w moje ręce.

Kiedyś myślałam, że ciężko jest napisać opinię na temat książki, która średnio mi przypadła do gustu. Lecz po dzisiejszym dniu stwierdzam, że o wiele ciężej jest napisać o powieści, którą uważam za rewelacyjną. Dlaczego? Z obawy, że ta opinia będzie zbyt słaba, że moje słowa nie będą zbyt dobre, na które książka zasługuje.

20 komentarzy:

  1. Mam w planach tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za recenzję,u mnie czeka w kolejce

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, koniecznie muszę to przeczytać, skoro może się to okazać książka roku. Bardzo lubię dopracowane historie, a skoro ta jest dopięta na ostatni guzik, to cudownie! Do tego ciekawi mnie ta toksyczna relacja głównych bohaterów. Tytuł zapisuję na listę!

    Pozdrawiam ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą książką roku, to może tak być naprawdę. Tytuł sobie koniecznie zapisz i przeczytaj tę książkę, będę czekać na Twoją opinię.

      Usuń
  4. Świetna recenzja! Na książkę wpadam już wielokrotnie i wiele razy zastanawiałam się czy to kwestia świetnej kampanii marketingowej czy powieść broni się sama. Po Twojej recenzji wniosek mam jeden - muszą ją koniecznie przeczytać! :)

    http://www.pierwszadamaoksiazkach.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powieść absolutnie broni się sama i jestem pewna, że bez tak dużej kampanii marketingowej, również osiągnęłaby taki rozgłos. Przeczytaj i przekonaj się sama :) Czekać będę na opinię.

      Usuń
  5. Tak zachwalasz tą książkę, że nabrałam chęci na przeczytanie. Lubię takie mroczne historie, tajemnice z przeszłości...

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, tak, ta książka ma w sobie coś takiego, że po jej przeczytaniu człowiek ma pustkę w głowie i nie wie, jakie słowa mogą oddać jej cudownść.
    Myślę, że u mnie także "Historia złych uczynków" może zostać książką roku. Jest taka jak piszesz - klimatyczna,dopracowana, nieprzewidywalna. CUDOWNOŚĆ!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się interesująco, chętnie dopisuję tytuł do listy czytelniczej. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam, choć raczej nie sięgam po literaturę polską.

    OdpowiedzUsuń
  9. O książce jest głośno. Pełno jej recenzji i to pozytywnych, ale ja niestety po nią nie sięgnę bo to nie mój gatunek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale każdy sięga po taki gatunek literacki, który czyta z zainteresowaniem i ja to rozumiem.

      Usuń
  10. Pełno recenzji i wszędzie pełno zachwytów... jeśli kiedyś uda mi się przeczytać to chętnie to zweryfikuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekać na Twoją opinię i mam nadzieję, że potwierdzisz moje słowa :)

      Usuń

Dziękuję każdemu, kto znalazł chwilę, by napisać kilka słów w komentarzu. Jest mi bardzo miło gościć Was u siebie na blogu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...