"ZAGINIĘCIE"
Cykl: Joanna Chyłka (tom 2)
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gdy Joanna Chyłka dostaje telefon od dawnej i niekoniecznie przez nią lubianej znajomej, pakuje się i wyjeżdża. W tej sprawie chodzi o dziecko, nie ma chwili do stracenia. Trzyletnia dziewczynka znika w nocy i nie wiadomo gdzie jest. W domku letniskowym, gdzie przebywała wraz z rodzicami, przez całą noc włączony był alarm. Wiadomo, że nie został on wyłączony, ani też nie aktywował się, tak jakby to stało się podczas włamania. Nie ma żadnych śladów uprowadzenia małej. Rodzice dziewczynki są bogatymi ludźmi, jednak nikt nie zgłasza się po okup. Porwanie zostaje wykluczone i podejrzewa się, że dziecko nie żyje. Oskarżonymi zostają rodzice, a ich obrońcami są Joanna Chyłka i Kordian Oryński. Proces jest ciężki, nie wiadomo czego można się spodziewać. Twardych dowodów brak, zatem wszyscy opierają się na poszlakach bądź domysłach. Para prawników ponownie ma do rozwiązania bardzo ciężką sprawę, kolejny raz wpadają w kłopoty i muszą mocno walczyć, by sprawiedliwości stało się zadość. Czy wyjdą z tej walki bez szwanku? I co najważniejsze, co tak naprawdę stało się z dzieckiem?
Domyślam się, że ciężko jest napisać kolejną część serii, by była tak dobra jak pierwsza. O ile w ogóle ta pierwsza taką była. A w tym przypadku dokładnie tak właśnie było. Pierwszy tom z Joanną Chyłką "Kasacja" wciągnęła mnie mocno, czytałam ją z ogromnym zaciekawieniem. Dużo się działo, a bohaterowie pracowali na najwyższych obrotach, by czytelnik czuł się równie mocno zaangażowany w sprawę, jak oni sami. I zastanawiałam się czy oby drugi tom nie będzie już nieco słabszy. Na szczęście zupełnie niepotrzebne były te obawy. W moim odczuciu "Zaginięcie" jest jeszcze lepszą lekturą. Mogę nieśmiało napisać, że chyba będzie to jedna z moich ulubionych serii. I to tak naprawdę, szczerze.
Joanna Chyłka pozostała sobą, nadal ma cięty język i idzie na żywioł, walczy do samego końca. I choć w życiu realnym, wydaje mi się, że nie polubiłabym jej, tak jako bohaterkę książki darzę ją sympatią - pomimo "wad", które są bardzo widoczne. Możliwe, że zawód prokuratora wymaga pewnych cech charakteru, by radzić sobie w tym świecie. Joanna Chyłka i Kordian Oryński kojarzą mi się jako para "złego i dobrego gliny". Kobieta w tym przypadku, w tym duecie jest tą co potrafi mocno tupnąć nogą i tą, której ludzie ze strachu schodzą z drogi. Kordian ma swoje sposoby, by sobie poradzić, lecz jednak przy Joannie wypada blado. Nie przebije swojej koleżanki, chociażby nie wiem jak się starał. W tej części, w porównaniu z poprzednią trochę się wyrobił. Autor swym pomysłem zmusił go, by działał samodzielnie, dodał tej postaci więcej barwności, choć jeszcze trochę mu brakuje. Zatem może z czasem mnie zaskoczy i stanie się bardziej "męski". Trzymam kciuki za Kordiana, jestem pewna, że w kolejnych częściach będzie się przeobrażał w prawdziwego faceta, od którego będzie bić męskość. Póki co wydaje się być po prostu młodziakiem.
Wracając do sprawy zniknięcia dziewczynki, cała sprawa wydawała się od początku podejrzana. Ale jaka nie jest, prawda? Ciągle w głowie rodziły mi się pytania i nowe pomysły, którymi mogliby pokierować się bohaterowie, ale oni szli zupełnie inną drogą. I chyba bardziej pokrętną.
Czy finał sprawy mnie zaskoczył? Nie, raczej nie. W pewnym momencie się domyśliłam o co chodzi i kto tak naprawdę maczał palce w zniknięciu dziecka.
Czy finał książki mnie zaskoczył? Tak i to bardzo. Nie spodziewałam się, że główna bohaterka postąpi w ten sposób. Nie zbaczając na konsekwencje, jakie byłyby skutkiem kierowania się dobrem człowieka - postąpiła po ludzku, zgodnie z własnym sumieniem.
Mam wrażenie, że Remigiusz Mróz pisze książki z prędkością światła, a ja jestem bardzo w tyle. To było moje drugie spotkanie z tym autorem, choć bardzo udane. I z jednej strony troszkę mi wstyd, że tak mało jego twórczości poznałam, a z drugiej strony cieszę się, że czeka mnie tyle dobrego i emocjonującego chłonięcia lektur. Mam nadzieję, że moje nastawienie na takie właśnie czytanie jest słuszne. Czy Remigiusz Mróz sprosta zadaniu? I czy każda jedna jego powieść równie mocno mnie zainteresuje? Liczę na to.
Jeżeli jeszcze nie sięgnęliście po serię z Joanną Chyłką, to szczerze polecam, a bynajmniej dwie pierwsze części - póki co, gdyż kolejne tomy jeszcze przede mną.
Ja czytałam cały cykl :) i mnie "Zaginięcie" mniej się podobało od "Kasacji" :)
OdpowiedzUsuńMi jednak "Zaginięcie" bardziej się podobało, ciekawa jestem jak będzie z dalszymi częściami.
UsuńCzytałam "Kasację" i byłam mile zaskoczona tą książką. Spodobała mi się kreacja Chyłki-jej cięty język i bezpośredniość. Po "Zaginięcie" koniecznie muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna recenzja i śliczny blog ♡♡ Zostaję na dłużej! Pozdrawiam ;*
http://bookmania46.blogspot.com/
Dziękuję ślicznie. Ja teraz będę sięgać po trzecią część, mam nadzieję, że również mnie wciągnie.
UsuńJa jestem chyba wśród nielicznych, którzy nie pieją z zachwytu nad Kasacją... była spoko, ale kurczę xd. Chociaż mam w planach w przyszłości sięgnąć po ciąg dalszy z Chyłką
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Nie wszystkim podoba się to samo, to byłoby za nudne. Ale może jednak kolejna część wciągnie Cię bardziej.
UsuńJa przeczytałam dopiero "Behawiorystę". Ale po kolejne powieści Autora na pewno sięgnę!
OdpowiedzUsuńJa tej książki jeszcze nie znam. Najpierw planuję skończyć serię z Chyłką, a później zobaczę po jaki tytuł tego autora sięgnę, ale zrobię to na pewno.
Usuń