Autor: Markus Zusak
Tłumaczenie: Hanna Baltyn-Karpińska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Kim jest tytułowa "Złodziejka Książek"? Tę tajemnicę zdradzę Wam od razu, nie trzeba tu ukrywać czegoś co i tak autor odkrywa bardzo szybko. Jest nią dziewczynka, która żyje w czasach wojny. Jest to bardzo okrutny, ciężki i niesprawiedliwy czas dla ludzi. Podczas podróży do rodziny zastępczej, młodszy brat Liesel umiera. Odbywa się pogrzeb i po jego zakończeniu dziewczynka ma pierwszą okazję do zdobycia książki. Wykorzystuje tę chwilę i kradnie "Podręcznik grabarza". W kolejnych latach ukradnie jeszcze inne książki.
Przebrana rodzina dziewczynki udziela schronienia Żydowi. Jest to dla nich bardzo niebezpieczne, ale mimo wszystko ryzykują i pomagają. Jak to się skończy? Czy poniosą konsekwencje tego czynu? A może wszystko się uda i zakończenie będzie szczęśliwe? Tego Wam nie zdradzę. Z pewnością poleją się łzy, a przynajmniej u mnie tak się stało.
Czas wojny, to czas bardzo smutny i okrutny, a jednak sięgamy po książki, które opisują to cierpienie. Markus Zusak w swej powieści bardzo mnie zaskoczył narracją. Z początku nie wiedziałam czy ja dobrze rozumiem, że narratorem jest sama śmierć. Ale zrozumiałam bardzo dobrze. Z początku dosięgnęło mnie dziwne uczucie, ciężko mi było z takim narratorem. Ale czym dalej czytałam, tym bardziej się w nią wciągałam.
W powieści znalazłam piękną przyjaźń, taką o której można wiele napisać. Jest to przyjaźń pomiędzy dziewczyną, a chłopakiem. Są oni dla siebie bardzo ważni i tworzą nierozerwalny duet. Jednak Liesel największej tajemnicy przyjacielowi nie powierzy. Jaka to tajemnica? Dowiecie się jak sięgniecie po książkę. Znajdziecie w niej jeszcze przyjaźń pomiędzy Liesel, a ukrywanym w jej domu Żydem, pomiędzy nią, a jej przybranym ojcem. Również ciekawa relacja zachodzi pomiędzy dziewczyną, a żoną burmistrza.
Upłynęło kilka miesięcy od kiedy poleciła mi koleżanka tę książkę i ja ją zakupiłam. Jakoś nie szczególnie mnie ona do siebie przyciągała. Jednak nadszedł czas i trafiła do mojej biblioteczki. Jej wielkość i grubość trochę mnie przeraziła. Tym bardziej, że należę do osób, które muszą dokończyć czytanie, nawet jak powieść nie wpadnie w gust. Ale wszystko potoczyło się inaczej. Lektura tak mnie wciągnęła, że naprawdę nie wiem kiedy minął czas jej czytania. Ostatnią stronę zamknęłam zszokowana, że już koniec. Bardzo smutna książka, oczy często miałam załzawione. Niejeden raz musiałam na chwilę przerwać czytanie, by ochłonąć.
Czytałam różne opinie na temat "Złodziejki książki" i ciężko jest Wam ją polecić. Ale z drugiej strony na temat każdej książki opinie są różne, chyba nie ma takiej gdzie każdy wyraża się pozytywnie. Prawda? Zatem ja ze swojej strony tę powieść polecam.
Cytaty z książki:
"Ludzie zwykle odkładają najważniejsze słowa na później, a ich bliscy odnajdują je w pośmiertnych listach."
"Co jest gorsze od chłopaka, który cię nienawidzi? Zakochany chłopak."
"Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie."
Chyba będę musiała powiększyć mój zbiór o tą książkę. Zaintrygowala mnie Twoja recenzja
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBiblioteczka Moni.
Jedna z najpiękniejszych opowieści. :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńBiblioteczka Moni.
Mam tę książkę na swojej półce, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać.
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam.
UsuńTa książka mnie urzekła. Wręcz uważam, że jest jedną z najlepszych jakie kiedykolwiek czytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://ksiegozbiorczyta.blogspot.com/
Piękna powieść, którą na długo zapamiętam.
UsuńPozdrawiam.